czwartek, 21 marca 2024

Wydawnictwo Mando Książka pt.: "Saga Krynicka. Uroki promiennych dni” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „Uroki promiennych dni”, którą otrzymałam od Wydawnictwa MANDO (współpraca reklamowa baterowa).






Książka pt.: „Uroki promiennych dni” to czwarty tom Sagi Krynickiej.

Tom pierwszy to książka pt.: „Sekrety kobiecych dusz”.

Tom drugi to książka pt.: „Fantazje niewinnych lat”.

Tom trzeci to książka pt.: „Porywy namiętnych serc”.



W końcu nadszedł ten czas, Polska odzyskała niepodległość, a Polacy wolność. To czas wielkich zmian, w szczególności dla kobiet. Zyskują one wiele możliwości, zaczynają uczęszczać na studia, nosić krótkie fryzury, przestają „katować” się gorsetami i wiele więcej. Niestety niedane jest długo cieszyć się pozytywnymi zmianami, dochodzi do epidemii hiszpanki i każdy drży o losy swoich bliskich. Prasa dolewa oliwy do ognia swoimi informacjami, zarówno o epidemii, jak i o głodzie jaki może być z nią związany. Jednak pomimo wszystko należy jakoś żyć, poradzić sobie z przeciwnościami.
Dla Aurelii to szczególnie trudny czas. Przecież Teosia jest pielęgniarką, co w tym czasie oznacza, że może być bardziej narażona. Kobieta marzy, aby wróciła cała i zdrowa. Czy tak będzie? Jak się potoczą jej losy? Co jeszcze się stanie? Co słychać u pozostałych bohaterów?

Za mną już czwarty, ostatni tom sagi. Autorka po raz kolejny zabrała mnie w podróż do przeszłości, do czasów zupełnie innych niż te, w których ja żyję. Mnie ta podróż sprawiła wiele radości, a losy bohaterów śledziłam z przyjemnością.
Jest to książka wielowątkowa i według mnie była ciekawa, dość wciągająca, a także wywołująca emocje podczas czytania. Znalazłam w niej historie o kobietach, ich troskach i smutkach, ale również radościach tych małych i tych dużych. Akcja moim zdaniem dość sprawnie poprowadzona, z momentami zarówno szybszymi, jak i wolniejszymi. Książkę czyta się dość szybko, a podczas czytania towarzyszą emocje.
Zdecydowanie plusem jest fakt, że na początku mamy streszczone to, co działo się w poprzednich tomach. Dla mnie było to fajne przypomnienie, w końcu od ich przeczytania minęło już trochę czasu.

Bohaterki moim zdaniem pozostały ciekawe, dobrze wykreowane, dające się lubić. Nic więcej wam nie zdradzę, resztę musicie już odkryć sami :)

„Uroki promiennych dni” to książka, która moim zdaniem jest tak samo dobra, jak poprzednie tomy z serii. Ze swojej strony polecam.



Moja ocena – 8\10



Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo MANDO oraz na FB



Uroki promiennych dni

2 komentarze: