Zapraszam na recenzję książki pt.: „Złodziej fal”, którą otrzymałam od Wydawnictwa MANDO (współpraca reklamowa baterowa).
Książka pt.: „Złodziej fal” to trzeci tom z serii Ukryty port.
Tom pierwszy to książka pt.: „Ukryty port”.
Tom drugi to książka pt.: „Miejsce przeznaczenia”.
Morderstwo i odnalezienie zwłok to dopiero początek,
a koniec będzie zupełnie inny, niż wszyscy się
spodziewali.
Carlos Green jest pisarzem, właścicielem rezydencji
Quinta del Amo w nadmorskiej miejscowości na północy Hiszpanii.
Mężczyzna po latach postanawia do niej wrócić, pragnie odnaleźć
spokój, to w końcu tam spędził wspaniałe chwile w młodości.
Jednak odnalezienie zwłok zmienia wszystko. Na miejscu pojawia się
porucznik Valentina Redondo, która zdecydowanie nie jest fanką jego
twórczości. Na dodatek Varlos zaczyna widzieć dziwne rzeczy,
okazuje się, że Quinta del Amo skrywa wiele sekretów, a przeszłość
jej mieszkańców jest mocno zaskakująca. Iluzja i rzeczywistość
zlewają się w jedno, nie wiadomo, komu można tak naprawdę
wierzyć. Jak potoczy się śledztwo? Jakie tajemnice zostaną
odkryte? Komu można ufać? Co jest rzeczywistością, a co tylko
iluzją?
Zacznę od tego, że od recenzji tomu drugiego,
zdążyłam nadrobić pierwszy. Oba poprzednie tomy mi się podobały,
a to sprawiło, że z ciekawością, a jednocześnie swoimi
oczekiwaniami sięgnęłam, po tom trzeci. Nie zawiodłam się ani
troszkę. Książka zdecydowanie mi się podobała. Była pełna
tajemnic, sekretów, z ciekawym śledztwem. Momentami byłam pewna,
że już wiem „o co chodzi”, jednak prawda okazywała się
zupełnie inna, co jeszcze bardziej sprawiało, że ciężko było
się oderwać od czytania.
Akcja sprawnie poprowadzona, z
ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się dość szybko, a podczas
czytania towarzyszyły mi emocje. Pomimo ponad 400 stron, dla mnie
była to pozycja na tyle wciągająca, że przeczytałam ją w jeden
wieczór (no dobra z dość znaczącym zarwaniem nocy, jednak było
warto).
Bohaterowie zdecydowanie ciekawi, dość dobrze
wykreowani. Tym razem nie mogę Wam o nich nic więcej powiedzieć,
jednocześnie nie zdradzając zbyt dużo z fabuły.
„Złodziej
fal” to książka, która zaskoczyła mnie i to nie jednokrotnie.
Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo MANDO oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz