Zapraszam na recenzję książki pt.: „Błękitny zamek”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Marginesy (współpraca reklamowa baterowa).
Valancy Stirling ma
dwadzieścia dziewięć lat, przez co uważa się już za starą
pannę, bez jakichkolwiek perspektyw. Na co dzień żyje „pod
dyktando” matki, co nie jest łatwe. Jej dni są podobne do siebie,
pełne szarości, z bardzo surowymi zasadami. Brakuje jej uśmiechów,
zabawy, a nawet możliwości pobycia w samotności, dokładnie wtedy,
kiedy ma na to ochotę.
Od jakiegoś czasu dziewczyna cierpi na
powracający ból w klatce piersiowej, o czym nie powiedziała
nikomu. Jednak nadchodzi moment, w którym staje się to na tyle
niepokojące, że postanawia udać się do lekarza. Nie wybiera tego,
co zna jej rodzina, ale takiego, który wie, że stan jej zdrowia
zostawi dla siebie. Diagnoza okazuje się szokująca. Valancy
dowiaduje się, że choruje na poważną choroba serca i zostało
około roku życia. To dla niej bardzo wstrząsająca wiadomość, a
jednocześnie powód, dla którego zamierza zmienić swoje życie.
Chce ten czas, jaki jej pozostał przeżyć po swojemu, a nie pod
dyktando krewnych i być po prostu szczęśliwa. Czy jej się to uda?
Jak bardzo się zmieni? Co na to jej rodzina?
Przyznam
szczerze, że autorkę Lucy Maud Montgomery kojarzę tylko z serii
Ania z zielonego wzgórza i już wiem, że popełniłam ogromny błąd,
nie sięgając po inne dzieła autorki. Ta książka była świetna.
Bardzo podobała mi się historia, jaką w niej znalazłam. To
opowieść o zmianach w życiu, walce o swoje pragnienia, życiu w
cieniu diagnozy, toksycznej rodzinie, miłości, która pojawia się
niespodziewanie.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które
mnie potrafiły zaskoczyć. Szczególnie zaskoczyły mnie ostatnie
rozdziały. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania
towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden
wieczór.
Główną bohaterką jest Valancy. To młoda
kobieta, która jest nieśmiała, wycofana, podporządkowana
rodzinie. Jednak diagnoza ją zmienia i mnie osobiście ta zmiana się
podobała. Zdecydowanie ją polubiłam i mocno jej kibicowałam, aby
odnalazła swoje szczęście.
„Błękitny zamek” to
książka, która mnie się bardzo podobała i z przyjemnością
polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Marginesy oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz