niedziela, 27 lipca 2025

Wydawnictwo Skarpa Warszawska Książka pt.: „Historia spisana atramentem. Kartka ze szwajcarskim adresem” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „Kartka ze szwajcarskim adresem”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska (współpraca reklamowa baterowa).






Książka pt.: „Kartka ze szwajcarskim adresem” to drugi tom serii Kartka ze szwajcarskim adresem.

Tom pierwszy to książka pt.: „Historia spisana atramentem”.



To miał być już ich happy end, miało być „żyli długo i szczęśliwie”, przecież pokonali tak wiele przeciwności. Jednak nie będzie tak kolorowo, jakby tego chcieli. Maria i Czesław mieszkają w mieście na północy Rusi wraz z ich synkiem. Niestety mężczyzna zaczyna coraz bardziej tęsknić za powołaniem, a Maria czuć się samotnie. Kobieta zaczyna potajemnie pisać do byłego narzeczonego, wtedy jeszcze nie wiedząc, jak bardzo pomoże jej to w życiu. Czesław zaczyna się dziwnie zachowywać, a pewnego dnia zostaje aresztowany. Maria, myśląc nie tyle o sobie, ile o swoim synku i jego bezpieczeństwie postanawia uciekać, choć serce mocno jej krwawi na myśl o zostawieniu męża samego.
W tym samym czasie w życiu Osmana, dawnego narzeczonego Marii wkracza siostra Czesława. Chociaż ta wizyta nie jest zapowiedziana, okazała się bardzo miła i znacząco się przedłużyła. Mężczyzna zaczął dostawać listy od Marii, co z jednej strony zaczęło zakłócać jego pozorny spokój, z drugiej sprawiają mu wiele radości. Jak się potoczy historia całej czwórki? Za co Czesław trafił do więzienia? Jak poradzi sobie Maria? Co jeszcze się stanie?

Tom pierwszy zdecydowanie mi się podobał i z niecierpliwością, a jednocześnie swoimi oczekiwaniami sięgnęłam po tom drugi. Nie zawiodłam się ani trochę. Historia, jaką znalazłam w książce była po prostu świetna. To historia nie tylko o miłości, ale również o trudnych decyzjach, od których zależy nie tylko nasza przyszłość, o odpowiedzialności, zagubieniu i wiele więcej. Książka mnie wciągnęła i to bardzo. Nie mogłam się oderwać praktycznie od pierwszych stron, aż do samego końca.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Czytamy ją z perspektywy wielu bohaterów, co zdecydowanie wiele wnosi, pozwala dużo lepiej zrozumieć całą historię.

Jeśli chodzi o bohaterów, byli naprawdę ciekawi, dobrze wykreowani. Zmienili się, jednak ze względu na ich większą ilość, zmiany, jakie w nich zaszły musicie odkryć sami.

„Kartka ze szwajcarskim adresem” to świetna książka, z którą spędziłam wspaniały czas. Z ogromną przyjemnością polecam.



Moja ocena – 9\10



Serdecznie zapraszam na stronę Skarpa Warszawska oraz na FB



Kartka ze szwajcarskim adresem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz