Zapraszam na recenzję książki pt.: „Żądza mordu”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novea Res (współpraca reklamowa baterowa).
Życie Nikodema
Wiśniewskiego z pozoru niczym się nie różni od życia wielu
bogatych ludzi. Jest właścicielem firmy deweloperskiej, która
przynosi mu niemałe zyski. Może pozwolić sobie praktycznie na
wszystko, co można kupić za pieniądze. Życie prywatne też nie
jest złe, kobiety do niego lgną, a on z tego korzysta. Jednak to
tylko jedna strona jego osobowości. Co jakiś czas budzą się w nim
żądze, które musi zaspokoić i to tak, aby nikt się o tym nie
dowiedział. Nikodem ma potrzebę zabijania i tylko wtedy czuje się
tak naprawdę szczęśliwy i zaspokojony. Zawsze jednak uważa, aby
nie zostawić po sobie śladów, aby nie zostać złapanym.
Pewnego
dnia ktoś postanawia mu namieszać w życiu i to bardzo. Na budowie
jednego z osiedli zostają znalezione zwłoki i to dopiero początek
tego, co niebawem się stanie. Co czeka Nikodema? Dlaczego zabija?
Kto chce, aby policja się nim zainteresowała? Kto zna jego
tajemnicę?
Zacznę od tego, że to nie jest książka dla
każdego. Zanim zaczniemy ją czytać, musimy mieć świadomość, że
jest naprawdę brutalna, a opisy niektórych scen pozostają w
pamięci na długo. Dla mnie akurat to zaleta tego po książce
oczekiwałam i to dostałam.
Mnie historia, jaką znalazłam w
książce, podobała się, wciągnęła mnie na tyle, że z
przyjemnością śledziłam każdą kolejną stronę, próbując
odgadnąć, kto, co i jak (i do końca mi się nie
udało).
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani,
mroczni (czyli tacy, na jakich liczyłam).
„Żądza mordu”
to książka dla osób lubiących czytać mroczne pozycje, mające
mocne nerwy. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwa Novae Res oraz na FB
Oj tylko 8 Ewelina
OdpowiedzUsuńŚwietny kryminał na wiosenne wieczory
OdpowiedzUsuń