Zapraszam na recenzję książki pt.: „Pocałunek cienia”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K (współpraca reklamowa baterowa).
Książka pt.: „Pocałunek cienia” to trzeci tom cyklu Akademia wampirów.
Tom pierwszy to książka pt.: „Akademia wampirów”.
Tom drugi to książka pt.: „W szponach mrozu”.
Niedawne zdarzenia mocno
wpłynęły na Rose i nawet ukończenie edukacji w Akademii Świętego
Władimira już ją nie cieszy. Tragiczne w skutkach starcie ze
strzygami, z którego ona wyszła cało, ale już Mason, jej
przyjaciel nie. Młoda kobieta czuje się winna, a zakazana miłość,
jaką czuje do Dymitra, w niczym nie pomaga. Na dodatek to dopiero
początek problemów, z jakimi będzie musiała się zmierzyć. Rose
zaczyna widzieć coś, co nie powinna i to mocno zaczyna na nią
wpływać. Mroczne myśli ciągle ją nawiedzają, a musi się skupić
nad swoim zadaniem, musi być gotowa i za wszelką cenę ochronić
Lissę, która nie tylko jest jej przyjaciółką, ale również
ostatnią księżniczką z rodu Dragomirów.
Strzygi znowu
atakują, Dymitr zostaje porwana, a Rose stanie przed najcięższym
wyborem w swoim życiu. Jakim? Czy uda się go dokonać? Czy będzie
umieć sprostać zadaniu, jakie zostało jej powierzone? Czy ochroni
Lissę?
Dwa pierwsze tomu bardzo przypadły do gustu Amelii. Z
niecierpliwością, ale również z niemałymi oczekiwaniami czekała
na kolejny. Po przeczytaniu była bardzo zadowolona i stwierdziła,
że wszystkie jej oczekiwania zostały spełnione, a książkę uważa
za świetną. Akcja szybsza niż w poprzednim tomie, z zaskakującymi
zwrotami. Amela stwierdziła, że podczas książki
wielokrotnie była mocno zaskoczona tym, co się działo. W książce
nadal bardzo dużo się dzieje, mamy niebezpieczeństwo, miłość,
przyjaźń, rodzinne nieporozumienia, tajemnice, sekrety, a także
nastoletnie marzenia, plany, rozterki. Czyta się ją dość szybko,
a podczas czytania towarzyszyły córce różnorodne emocje (były
momenty mocno wzruszające, a jednocześnie takie, w których czuło
się nutkę strachu oraz takie, w których na twarzy gościł wielki
uśmiech).
Bohaterki pozostały ciekawe, dobrze wykreowane.
Rose zdecydowanie się zmieniła po tragedii, jaka ją spotkała. Nie
zdradzę wam, jak dokładnie, musicie tę zmianę odkryć sami.
Powiem tyle, że już nie jest taka „roztrzepana”.
„Pocałunek
cienia” jest książką, z którą moja nastoletnia córka świetnie
się bawiła. Z przyjemnością polecamy.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Poradnia K Wydawnictwo oraz na FB
Zapowiada się bardzo ciekawe czytanie Ewelina
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca książka dla młodych czytelników
OdpowiedzUsuńŚwietna książka fantasy dla naszej młodzieży
OdpowiedzUsuń