Zapraszam na recenzję książki pt.: „Akademia wampirów”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Poradnia K.
Akademia
Świętego Władimira nie jest taką zwykłą akademią. Uczęszczają
do niej moroje (czyli wampiry czystej krwi) oraz dampiry (czyli
mieszańce). Jedni uczą się panować nad swoimi nadprzyrodzonymi
mocami, drudzy przygotowują się do roli strażników.
Lissę
(morojską księżniczkę) i Rose (dampirkę) połączyła przyjaźń
i to bardzo silna. Pewne zdarzenia sprawiły, że wspólnie uciekły
z akademii i od dwóch lat żyją w świecie ludzi. Rose robi
wszystko, aby zapewnić Lissie bezpieczeństwo i idzie jej to
naprawdę dobrze. Jednak w pewnym momencie nie udaje im się uciec,
zostają złapane przez strażników i ponownie trafiają do
akademii. Chociaż dyrektorką początkowo chce Rose wyrzucić ze
szkoły, ostatecznie zgadza się, aby dostała szansę i dalej mogła
się szkolić na strażniczkę. Między dziewczynami powstała silna
więź, o której tak do końca nie mówią nikomu.
Obie będą
musiały na nowo się przystosować do warunków w akademii. Na
dodatek zaczynają się dziać dziwne rzeczy, Lisie grozi
niebezpieczeństwo, a przed Rose wiele decyzji, niektórych bardzo
trudnych. Czy dziewczyny odnajdą się w szkole? Jak zareagują na
ich powrót inni uczniowie? Czy będą próbowały uciec ponownie? Co
takiego będzie się działo? Dlaczego Lisie grozi
niebezpieczeństwo?
Zacznę od tego, że książkę czytała
moja nastoletnia córka, która uwielbia Sagę Zmierzch i inne
książki, filmy o wampirach. Książkę pt.: „Akademia wampirów”
już od jakiegoś czasu miała w planach przeczytać i zabrała się
do tego, jak tylko dotarła. Wciągnęła ją na tyle, że nie
oderwała się od niej, aż nie dotarła do ostatnich stron.
Zdecydowanie się jej podobała.
To historia o przyjaźni,
miłości, szkolnych układach, porachunkach. Momentami z nutką
strachu, momentami powodująca uśmiech na twarzy, momentami
zaskakująca. Akcja dość sprawnie poprowadzona, a książkę
czytało się szybko.
Bohaterki ciekawe, dobrze
wykreowane.
Lissa Dragomir pochodzi z królewskiego rodu i jest
jego ostatnią przedstawicielką. Jest dziewczyną spokojną,
ułożoną, a przynajmniej do czasu.
Rose Hathaway jest dampirką.
To dziewczyna pyskata, szalona, impulsywna, a jednocześnie zaradna,
opiekuńcza względem przyjaciółki. Pragnie zostać jej
strażniczką, aby ją chronić, aby nikt nie mógł ich
rozdzielić.
„Akademia wampirów” to książka, która
bardzo podobała się mojej szesnastoletniej córce. Znalazła w niej
ciekawa, wciągającą historie, od której nie mogła się oderwać.
Z przyjemnością polecamy.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Poradnia K Wydawnictwo oraz na FB
Musi być ciekawa książka ewelina
OdpowiedzUsuńPolecam ania
OdpowiedzUsuńKolejna świetna książka dla naszej zaczytanej młodzieży
OdpowiedzUsuń