Zapraszam na recenzję gry Ubongo Shimo, którą otrzymałam od Wydawnictwa Egmont.
Zaczynamy
od ustalenia, na jakim poziomie trudności gramy, a następnie na
środku kładziemy wszystkie karty w odpowiednim kolorze (poziomy
trudności różnią się kolorem kart i jest ich cztery). W pobliżu
układamy klejnoty w linii pionowej (zaczynamy od żółtych,
następnie zielone i na końcu niebieskie) oraz klepsydrę. Każdy z
graczy wybiera swój kolor kafelków i kładzie je wszystkie w swoim
pobliżu, a następnie bierze jedną kartę i kładzie ją przed
sobą. Tyle, jeśli chodzi o przygotowanie. Teraz pora na
grę.
Podczas każdej rundy, wszyscy równocześnie obracamy swoje
karty, patrzą jaki zestaw kafelków potrzebują do gry (jest to
napisane po lewej stronie karty), odnajdują je i kładą tak, aby
bez problemu mogli po nie sięgnąć i nie mieszały się z
pozostałymi. Następnie należy je odpowiednio ułożyć na karcie
(tak, aby otwarte części znajdowały się na białych polach).
Kiedy nam się uda, krzyczymy Ubongo i obracamy klepsydrę. Pozostali
gracze mają tyle czasu na dokończenie układanie co przesypanie
piasku w klepsydrze. Osoba, która krzyknęła Ubongo, zatrzymuje
kartę, którą układał, wszystkie karty przeciwników, którzy nie
ukończyli zagadek, a także dostaje jeden kryształ. Osoba, której
uda się ułożyć kafelki na karcie, jednak nie jest pierwsza,
zatrzymuje tę kartę. Koniec rundy, dobieramy nową kartę ze stosu
i ponownie gramy tak samo.
Gra kończy się po dziewiątej
rundzie. Teraz należy podliczyć punkty. Wygrywa osoba, która
zdobędzie ich najwięcej.
To kolejna gra z serii Ubongo, jaka
gości w naszym domu. Czym się różni od poprzednich? Elementami i
zasadami, jednak tak jak i poprzednie, tak samo jest
rewelacyjna.
Gra nie jest skomplikowana, a jednocześnie wcale
nie jest taka łatwa. Czasem, aby ułożyć odpowiednio kafelki,
trzeba mocno się nakombinować. To gra, która wymaga skupienia,
szybkości oraz logicznego myślenia. Posiada aż cztery warianty
trudności. Można w nią zagrać samemu, a także w maksymalnie
cztery osoby.
Elementy są bardzo ciekawe, a przy tym
różnorodne. Znajdziemy plastikowe klocki, „błyszczące”
klejnoty oraz kartonowe karty. Wszystkie elementy są wysokiej
jakości i nie niszczą się szybko, a do tego są naprawdę ładne,
przyciągające wzrok.
Instrukcja jest jasna i zrozumiała. Z
jej pomocą nie ma problemu ze zrozumieniem zasad. Dodatkowym plusem
jest fakt, że poza podstawowym wariantem gry, znajdziemy w niej
także dwa inne.
Moim zdaniem gra Ubongo Shimo jest wspaniała
i z wielką przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Egmont oraz na FB.
Świetna gra planszowa dla całej rodzinki
OdpowiedzUsuńLubimy gry polecam wszystkim Ewelina
OdpowiedzUsuńLubimy grać wieczorami więc będzie to kolejna propozycja do przetestowania
OdpowiedzUsuń