Zapraszam na recenzję książki pt.: „Bittersweet”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Zwierciadło.
Gaja
jest jednocześnie załamana, wściekła i rozczarowana. Odkrycie, że
z filmikiem, który ją kompromitował, ma coś wspólnego jej
przyjaciółka, z którą mieszak i facet, z którym coś ją
połączyło, jest jak kubeł zimnej wody. Co prawda Kostek jest
klientem firmy, w której pracuje i nie powinna wdać się z nim w
romans, ale to nie ma nic wspólnego z tą sytuacją. Kobieta myśli,
co ma dalej zrobić, kiedy wpada na Mikołaja. Nie spodziewała się
tego spotkania, w sumie nawet go nie chciała, jednak kiedy zostaje
zaproszona na obiad, zgadza się. Podczas niego rozmawiają, a on
proponuje jej wspólny wyjazd do jego wujostwa. Nie jako para, a
dwójka przyjaciół. Gaja nie jest przekonana do tego pomysłu,
jednak po niekrótkich namowach się zgadza. Postanawia udać się do
galerii, aby kupić potrzebne na wyjazd rzeczy. Nie chce jechać do
domu, aby nie spotkać się z przyjaciółką. Ma zamiar odciąć się
od wszystkiego, przemyśleć co dalej, jak ma postąpić, kiedy już
wróci.
Wyjazd okaże się zupełnie inny, niż się spodziewała,
a Mikołaj pokaże swoją drugą twarz, tą bardziej romantyczną. To
będą chwile, które wiele zmienią. Co takiego? Jak uda się
wyjazd? Co takiego się na nim stanie? Co połączy Mikołaja i Gaję?
Jednak Kostek nie zamierza odpuścić. Co zrobi? Jak zachowa się
Gaja, kiedy się spotkają?
Książka jest kontynuacją
książki pt.: „Pieprz i sól” i moim zdaniem należy je czytać
po kolei. Bez znajomości tego, co się działo wcześniej, byłoby
bardzo ciężko zrozumieć pewne zdarzenia, wciągnąć się w
nią.
Mnie osobiście się podobała. To historia z tych lżejszych
(przynajmniej dla mnie), taka na leniwy wieczór. Była dość
wciągająca, z akcją wolniejszą przez większą część książki
(ale nie nudną czy coś w tym stylu), natomiast pod koniec
przyspiesza i wtedy mamy ciekawe jej zwroty. Zakończenie takie, że
spodziewam się kontynuacji i bardzo mocno liczę, że nie będzie na
nią trzeba długo czekać. Znajdziemy w niej rozterki, zdrady,
niedomówienia, tajemnicze zniknięcie (sami musicie odkryć kogo), a
jednocześnie dużą dawkę namiętności, scen 18+ (które są
naprawdę gorące).
Książkę czytamy z perspektywy Gai. Jest
ona bohaterką ciekawą, dość dobrze wykreowaną, chociaż na pewno
nie zostałaby moją przyjaciółką. To kobieta wyzwolona,
samodzielna, lubiąca seks bez zobowiązań. Nie chce wdawać się w
związki, woli układy, w których nie łączą ją z mężczyznami
nic poza namiętnymi chwilami. Rani tym, co niektórych, a nawet samą
siebie.
„Bittersweet” to książka, którą czytało się
szybko, taka na leniwy wieczór. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Zwierciadło oraz na FB
Bardzo fajnie mi również się czytało Ewelina
OdpowiedzUsuńKolejna książka która muszę przeczytać ania
OdpowiedzUsuńŚwietny romans obyczajowy na wakacyjne popołudnie
OdpowiedzUsuńFajna propozycja, super na deszczowe popołudnie.
OdpowiedzUsuń