Zapraszam na recenzję książki pt.: „Legendy i Latte”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Insignis.
Potwór zostaje zabity, a
skarb zdobyty. Czyżby koniec historii? Nie w przypadku ogrzycy Viv,
dla niej to zakończenie pewnego etapu, a jednocześnie otwarcie
nowego, niespodziewanego dla wielu. Miecz zostaje odłożony, koniec
walk, bitew, przemocy. Viv postanawia spełnić swoje marzenia,
otworzyć kawiarnię i serwować w niej kawę oraz babeczki. Cóż w
tym dziwnego? A no wiele. W Thune gdzie to robi, nie tylko jest to
pierwsze takie miejsce, ale również nikt tam nie słyszał o kawie.
Na dodatek zamierza zrobić to w miejscu, w którym jest rozpadająca
się stajnia. Czy jej się uda? Czy spełni swoje marzenia? Czy
pokona przeciwności, których będzie nie mało, a jednocześnie jej
miecz pozostanie nieużywany? Czy nowe życie będzie tym, czego
chciała?
Nie będę ukrywać, że nigdy wcześniej nie
czytałam książki w tym stylu i mnie się te klimaty spodobały.
Dużo fantastycznych stworzeń, uroczych scen, wiele humoru. To
pozycja, która może nie zostanie w pamięci na długi czas, nie
wywoła morza emocji, ale pozwoli doskonale się bawić podczas
czytania i dostarczy dużą dawkę śmiechu.
Bohaterowie
ciekawi, dobrze wykreowani, zupełnie inni niż można byłoby się
spodziewać.
„Legendy i Latte” to książka zupełnie inna
niż wszystkie znane mi fantasy. Osobiście dostarczyła mi sporą
dawkę śmiechu i uważam, że warto było ją przeczytać. Polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Insignis oraz na FB
Zapowiada się super książka ewelina
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ania
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa pozycja książkowa 🙂 Nie przepadam za fantasty alewidać,że warto się przełamać :)
OdpowiedzUsuń