Zapraszam na recenzję książki pt.: „Narzeczona z powstania”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Mando.
Jest
rok 1938, a Marysia jest beztroską nastolatką przeżywającą swoją
pierwszą miłość. Młoda dziewczyna ma swoje plany i marzenia, a w
dążeniu do ich realizacji wspierają ją rodzice. Wszystko zaczyna
się zmieniać, kiedy wybucha wojna. Marysia dość szybko musi
dorosnąć i zmienić swoje priorytety. Teraz niemarzenia i plany są
ważne a przetrwanie i ochrona najbliższych. Wojna zmienia wszystko,
a to, co się podczas niej przeżyje, zostaje w pamięci już na
zawsze. Co takiego przeżyje Marysia? Jak potoczą się jej losy? Co
stanie się z jej planami i marzeniami?
To jedna z tych
książek, która wywołuje w czytelniku wiele emocji, poruszając
niełatwy temat, jakim jest wojna. Historia, jaką poznałam, nie
należała ani do łatwych, ani do takich co wywołują uśmiech na
twarzy. To, co przeżyła bohaterka, niejednokrotnie wywołało we
mnie wzruszenie. Książkę czytało się dość szybko, a to, co
przeczytałam, pozostanie w mojej pamięci jeszcze na długi czas. To
historia pełna przemocy, niesprawiedliwości, bólu, straty, a
jednocześnie nadziei.
Główną bohaterką jest Marysia.
Poznajemy ją jeszcze przed wojną, jako beztroską dziewczynę z
marzeniami. Późniejsze zdarzenia mocno ją zmieniają. Bardzo ją
polubiłam i mocno jej kibicowałam, aby w jej życiu zaświeciło
znowu słońce.
„Narzeczona z powstania” to niełatwa
historia, którą moim zdaniem warto poznać. Ze swojej strony
polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo MANDO oraz na FB
Ciekawa ewelina
OdpowiedzUsuńCiekawa
OdpowiedzUsuń