Zapraszam na recenzję książki pt.: „Zapiski szczęściarza. Czytam, bo lubię”, którą otrzymałam od Wydawnictwa HarperKids.
Władzio nie ma łatwego
życia. Jest biedny, mieszka z ciągle zapracowaną mamą w
niewielkim mieszkaniu, nie za dobrze się uczy, ciągle popada w
jakieś tarapaty, a na dodatek nie czuje się akceptowany przez
rówieśników. Nie ma przyjaciół, a czas spędza na samotnej
jeździe na rowerze i choć potrafi rozmawiać z obcymi i postrzegany
jest jako dość radosnego, prawda jest zupełnie inna. Pewnego dnia
przyjeżdża wujek chłopca, a jego życie zaczyna się bardzo
zmieniać. Czyżby magia? Jak teraz będzie wyglądało życie
chłopca? Czy odnajdzie przyjaciół? Czy będzie szczęśliwy?
Jest
wiele pozycji przeznaczonych dla młodych czytelników, dlatego
czasem ciężko dokonać wyboru. Osobiście lubię, kiedy takie
książki poza ciekawą historią, która wciągnie miały również
przekaz, uczyły czegoś wartościowego. Taka właśnie jest książka
pt.: „Zapiski szczęściarza. Czytam, bo lubię”. Nie tylko
ciężko się od niej oderwać, ale również porusza ważne tematy
jak samotność, brak akceptacji wśród rówieśników.
Głównym
bohaterem jest Władzio. Chłopiec jest samotny, nieakceptowany, ma
dość niską samoocenę. To bohater bardzo realistyczny, niestety
podobnych dzieci można spotkać w życiu realnym.
Przeznaczona
jest dla dzieci powyżej ósmego roku życia i według mnie wiek jest
doskonale dobrany.
Ilustracje w książce są czarno –
białe, dość ładne, adekwatne do treści. Moim zdaniem przyciągają
wzrok i zachęcają do poznania historii.
„Zapiski
szczęściarza. Czytam, bo lubię” to ciekawa propozycja dla
młodego czytelnika. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 10\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Harper Collin Polska oraz FB Książkosfera HarperKids
Zapiski szczęściarza. Czytam, bo lubię
Ciekawa
OdpowiedzUsuńMusi być fajna ewelina
OdpowiedzUsuń