Zapraszam na recenzję książki pt.: „Desperado”, którą otrzymałam od Wydawnictwa HarperCollins Polska.
Corda
Romero i Maggie Barton wychowywali się razem, oboje przygarnięci
przez Amy. Maggie od dawna go kocha, jednak on tylko potrafi ją
ranić. Była przy nim w trudnych momentach, okazywała wsparcie,
wyciągała pomocną dłoń. Teraz chciała wyjechać, być jak
najdalej, choć trochę zapomnieć. Miała już swoje plany,
załatwioną pracę u pewnego Szejka, jednak informacja o wypadku,
którego następstwem jest utrata wzroku przez Corda, wiele zmienił.
Nie zastanawiała się długo, przebyła kilkudniową, męczącą
podróż, aby być przy nim. Kiedy dotarła na miejsce, z walizką w
dłoni, została potraktowana jak zawsze i dosłownie wygoniona.
Maggie jest wściekła, tym bardziej że czeka ją piesza wędrówka,
a jest naprawdę mocno zmęczona.
Cord był pewien, że ona
przyjedzie od razu, jednak widocznie jej ani trochę na nim nie
zależy, skoro zajęło jej to aż tyle dni. Prawda okazuje się
jednak inna, a kiedy mężczyzna ją poznaje, postanawia pierwszy raz
przeprosić. Dociera do niego, jak bardzo ją ranił, jak wiele dla
niego znaczy. Nic jednak nie będzie łatwe. Nie tylko Maggie ma
dość, ale również oboje są w niebezpieczeństwie i to niemałym.
Czy kobieta mu przebaczy? Co ich połączy? Dlaczego są w
niebezpieczeństwie? Jak doszło do wypadku Corda?
Osobiście
lubię książki tej autorki, pozwalają mi nie tylko przeżyć
ciekawą przygodę z bohaterami, ale również cofnąć się w
wyobraźni w przeszłość, gdzie wszystko było zupełnie inne niż
teraz. To kolejna książka tej autorki, jaką czytałam i tym razem
również uważam, że to ciekawie spędzony czas. Książka była
dość wciągają, momentami z nutką strachu. To nie tylko romans,
ale mamy również trochę sensacji, wątek kryminalny, a także
porusza niełatwe tematy (nie mogę zdradzić, jakie jednocześnie
nie zdradzając zbyt wiele z książki).
Bohaterowie mający
wady i zalety, a co za tym idzie, są realistyczni (nie czarujmy się,
nie ma ludzi bez wad).
Maggie jest młodą, odważną,
samodzielną, niezależną kobietą. Mimo niełatwej przeszłości
stara się iść do przodu, odnaleźć własną drogę do szczęścia.
Momentami jednak bywa krucha i pragnąca wsparcia, opieki kogoś
innego, chociaż stara się tego nie pokazywać. Osobiście ją
polubiłam.
Cord to mężczyzna, któremu lepiej nie stawać na
drodze. Bywa mroczny, chamski, odpychający, niebezpieczny. Nie będę
ukrywać, że początkowo ani trochę go polubiłam. Później on się
zaczął zmieniać, a ja zaczęłam zmieniać o nim zdanie, jednak
jak to musicie odkryć już sami.
„Desperado” to książka,
z którą spędziłam udane popołudnie i według mnie warto po nią
sięgnąć. Polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo HarperCollins Polska oraz na FB
Ciekawa
OdpowiedzUsuń