Zapraszam na recenzję książki pt.: „Ósma szansa na miłość”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Muza.
Megan
i Tom od lat są razem i chociaż wcześniej nie widzieli potrzeby
zalegalizować swojego związku, nadszedł moment, w którym
postanowili to zrobić. Przed nimi magiczny weekend na pięknej
wyspie San Juan, podczas którego mają powiedzieć sobie magiczne
TAK. Megan wyjeżdża pierwsza, a Tom ma do niej dojechać, ponieważ
dzień wcześniej miał ważne spotkanie w pracy. Jutro ślub, a dziś
ma odbyć się próbna kolacja i trzeba załatwić jeszcze kilka
innych ważnych. Niestety od rana nic nie idzie tak, jak powinno i to
zarówno dla niej, jak i dla niego. Na światło dzienne wypływają
tajemnice, które bardzo wiele zmieniają, a narzeczeni, zamiast
tryskać, szczęściem mają do siebie coraz większe pretensje.
Dzień kończy ich rozstaniem w złości i postanowieniem, że
żadnego ślubu nie będzie. Jednak następny dzień nie nadchodzi, a
oni ponownie przeżywają katastroficzny dzień przed ślubem. Czy
uda im się wydostać się z pętli czasu? Czy uda się naprawić
relacje między sobą? Co takiego się stało, że postanowili
zrezygnować ze ślubu i dalszej wspólnej drogi przez życie?
Opis
mnie zaciekawił na tyle, że chciałam poznać tę historię.
Liczyłam na lekką pozycję na leniwe popołudnie, a dostałam
książkę, z którą nie tylko świetnie się bawiłam, ale również
wywołała we mnie wiele emocji. To historia pokazująca, że
tłumienie własnych emocji, robienie tak, aby inni byli zadowolenie
wcale nie jest dobre. Pokazuje, jak można się zatracić w
codzienności i zapomnieć, za co kochamy tę drugą połówkę.
Ukazuje, że warto rozmawiać szczerze. Zdecydowanie mi się
podobała, a każdą kolejną stronę czytałam z wielkim
zainteresowaniem.
Bohaterowie ciekawi, dobrze
wykreowani.
Megan i Tom – dwójka ludzi, którzy są od lat
razem i nie planowali tego zmieniać. Każde z nich coś ukrywa,
zamiast porozmawiać, tłamszą wszystko, w sobie co nie wychodzi na
dobre.
Ona musiała wcześnie dorosnąć, przy tak zwariowanej
matce ktoś musiał okazać się tym odpowiedzialnym. On za wszelką
cenę stara się dorównać bratu i zaimponować ojcu. Polubiłam ich
oboje, chociaż były momenty, że miałam ochotę zarówno Megan,
jak i Tomem mocno potrząsnąć, aby się ogarnęli i nie ranili
nawzajem.
„Ósma szansa na miłość” to książka,
podczas której momentami się śmiałam, momentami byłam zła na
bohaterów, a w innych wzrószona tym, co się działo. Mnie bardzo
się podobała i z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Muza oraz na FB
Ciekawa
OdpowiedzUsuńKolejna intrygująca historia :)
OdpowiedzUsuń