Zapraszam na recenzję książki pt.: „Bastion”, którą otrzymałam od autorki Grażyny A. Adamskiej.
Erika
od dzieciństwa była uważana za inną, nieakceptowana nawet przez
własnych rodziców. Jej dziwne zachowanie, wizje, które się
pojawiały, sprawiły, że została oddana ciotce, aby nikt ze
znajomych rodziny się nie dowiedział o tym, jaka jest. Był pewien
moment w jej życiu, kiedy czuła się szczęśliwa, kiedy była
kochana i akceptowana nie tylko przez ciotkę, jednak pewne zdarzenia
i decyzje sprawiły, że został tylko ból.
Dziś jest dorosłą
kobietą, potrafi czytać z kart, a to, co kiedyś było wyśmiewane,
pozwala jej się utrzymać. Znalazła swoje miejsce, przyjaciółkę
od serca i to właśnie dla niej po raz kolejny musi wszystko
zmienić. Ann jest śmiertelnie chora i prosi ją, aby zabrała jej
synka i wyjechała z nim do Teksasu gdzie mieszka kuzyn Eriki.
Kobieta zgadza się i tak wraz z małym Arthurem zaczynają wszystko
od nowa.
Erika jadąc do kuzyna, nie wiedziała kilku rzeczy. Po
pierwsze mężczyzna należy do klubu motocyklowego, po drugie nie
tylko jego spotka ze swojego nastoletniego życia. Prezesem klubu
jest Bastion – mężczyzna, z którym kiedyś wiele ją łączyło.
Co się stało, że ich drogi się rozeszły? Jak będzie wyglądać
ponowne spotkanie? Czy kobieta odnajdzie się w Teksasie? Czy będzie
akceptowana i szczęśliwa?
Mnie książka zdecydowanie
przypadła do gustu i uważam, że była zupełnie inna niż te,
które czytałam z wątkiem klubów MC. Po pierwsze autorka zaprosiła
nas do pewnej gry, w której sami mamy zgadnąć co pokazały karty.
Przyznam szczerze, że nie zawsze udawało mi to odgadnąć, na
szczęście ostatnie strony zawierały rozwiązanie. Książkę
czytamy w dwóch perspektywach czasowy – poznajemy historię Eriki
i Bastiona sprzed lat i tą w czasach obecnych, a także oczami obu
bohaterów. To bardzo dużo wnosi, pozwala wiele zrozumieć. To
historia o kobiecie, która nie była akceptowana przez swój dar. To
historia o mężczyźnie po przejściach, który wiele przeszedł,
będąc młodym chłopakiem. To historia o miłości, która nie
zniknęła, mimo że minęło wiele lat. Książkę czytało się
dość szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi bardzo dużo
emocji, w szczególnie podczas czytania wspomnień, tego, co stało
się w przeszłości.
Bohaterowie dobrze wykreowani.
Erika
jest kobietą, która wiele przeszła i boi się zaufać, boi się
kolejnego odtrącenia, kolejnego zranienia. Z jednej strony silna i
niezależna, z drugiej zamknięta sobie. To bohaterka, która nie
potrafi przejść obojętnie, widząc cierpienie innych, która
zawsze wyciąga pomocną dłoń. Bardzo ją polubiłam.
Bastion to
mężczyzna, który wzbudza strach w innych, silny, odważny. Potrafi
być bezwzględny dla wrogów, a kiedy kocha, potrafi zawalczyć o
tych, na których mu zależy.
„Bastion” to książka,
która mnie zdecydowanie się podobała i już nie mogę się
doczekać kolejnego tomu. Z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Grażyna A. Adamska oraz na FB
Dziekuję z serducha <3
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiązka
OdpowiedzUsuńKolejna intrygująca historia przed nami :)
OdpowiedzUsuń