Zapraszam na opinię o książce pt.: „The Untouchables”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa NieZwykłego.
Książka pt.: „The Untouchables” to drugi tom. Tom pierwszy to książka pt.: „Ruthless People”.
Melody chce dowiedzieć
się, czy jej matka naprawdę żyje, wszystko jednak wskazuje, że
nie. Czy taka jest prawda? Nie, Liam odkrył prawdę o Avieli,
kobiecie, która urodziła jego żonę, jednak robi wszystko, aby ona
na razie się o niczym nie dowiedziała. Wie doskonale, jak to się
skończy i wcale nie jest mu do śmiechu, jednak chęć ochrony
kobiety, której oddał serce, jest silniejsza niż strach przed jej
złością.
Nadchodzi jednak moment, kiedy musi o wszystkim
powiedzieć Melody i tak jak myślał, nie jest szczęśliwa, że
przed nią ukrywał prawdę. Wręcz przeciwnie, jest wściekła i nie
zamierza tego ukrywać. Okazuje się, że wszystko, w co wierzyła,
było jednym wielkim kłamstwem, tylko nie wie dlaczego. Oboje pragną
odkryć tajemnice, tym bardziej że Aviela okazuje się kobietą bez
skrupułów mającą zamiar wiele namieszać w życiu córki. Jakie
tajemnice jeszcze ujrzą światło dzienne? Kto jeszcze im zagraża?
Czy uda im się ukryć swoje działania przed wścibskimi
mediami?
Pierwszy tom bardzo mi się podobał. Do drugiego mam
lekko mieszane uczucia. Początek trochę mi się dłużył, jednak
tylko początek, później akcja się zdecydowanie rozkręca, a on
książki ciężko było się oderwać. Pełna namiętności, seksu,
niebezpieczeństw, ostrego języka, nieprzewidywalna, zaskakująca.
Podczas czytania wielokrotnie się śmiałam, jednak były również
momenty strachu, a nawet takie gdzie miałam świeczki w
oczach.
Książkę czytamy z perspektywy obu głównych
bohaterów, a czasami również tych drugoplanowych. Takie
rozwiązanie wiele wyjaśnia, pozwala spojrzeć z perspektywy różnych
osób.
Melody nie straciła ani troszkę swojej
„drapieżności”. Potrafi strzelić mężowi w stopę, kiedy się
zdenerwuje i choć ma wyrzuty sumienia, nic one nie zmieniają.
Bezkompromisowa, wulgarna, lubiąca mieć władzę nad wszystkimi, a
jednocześnie umiejąca kochać (choć sama nie do końca chce się
do tego przyznać), cierpiąca, kiedy odkrywa, jaka jest jej matka.
To bohaterka, którą uwielbiam, a jednocześnie nie chciałabym
nigdy spotkać w realnym życiu.
Liam nadal jest bezkompromisowy,
władczy dla ludzi, jednak nie dla wszystkich. W pobliżu Melody
zmienia się całkowicie, staje się opiekuńczy. Pozostał
mężczyzną, o którym wiele kobiet marzy.
„The
Untouchables” to książka, która nie licząc samego początku,
bardzo mi się podobała. Wywołała u mnie wiele emocji. Znalazłam
w niej miłość, namiętność, dużo krwawych scen często z
użyciem broni, tajemnice, walkę z demonami przeszłości i wiele
więcej. To książka, którą warto było przeczytać i z
przyjemnością polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo NieZwykłe oraz na FB.
Jest swietna , czeka az sie ukażą kolejne części
OdpowiedzUsuńCiekawa
OdpowiedzUsuńCiekawa
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńFajna akcja . Podoba mi się pisanie z perspektywy dwóch głównych osób
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa
OdpowiedzUsuńMoze byc ciekawa
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam
OdpowiedzUsuńDalsze losy Melody i Liama są dla mnie ogromną ciekawostką :) Książka mafijna w innej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńten drugi tom książki też wydaje się być na ciekawy
OdpowiedzUsuń