wtorek, 16 lipca 2019

Wydawnictwo Marginesy Książka pt.: "Moja ostatnia księżna” - OPINIA


Zapraszam na opinię o książce pt.: „Moja ostatnia księżna”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa Marginesy.





Cora jest bardzo bogata, zdecydowanie rozpuszczona, a jednocześnie ma dość matki, która ją kontroluje na każdym kroku. Po balu, na którym debiutuje wraz z matką wyruszają w podróż do Angli, gdzie matka chce znaleźć jej męża z tytułem – tylko tego brakuje kobiecie do szczęścia i wcale się nie przejmuje, czy Cora tego chce. Podczas wyjazdu młoda kobieta udaje się na polowanie, spada z konia i traci przytomność, znajduje ją Ivo, który okazuje się księciem. Matka jest wniebowzięta, gdy ten w dość krótkim czasie się oświadcza córce.
Ślub jest wielkim wydarzeniem dla wielu ludzi w Ameryce, przecież Cora to ich „księżniczka”. Tłum ludzi, gazety piszące tylko o tym, bogactwo wychodzące z każdego konta – Ivo ciężko to znosi i zamiast być obok narzeczonej prawie do dnia ślubu siedzi na łowach. Cora wychodzi za mąż z miłości, jednak nie ma pojęcia czy Ivo ją kocha, czy zależy mu tylko na jej pieniądzach.
Po powrocie z podróży poślubnej zamieszkują w jego dworze, który lata świetności dawno ma za sobą. Anglia okazuje się zupełnie inna niż Ameryka, jest pełna intryg, fałszu, obłudy. Cora nie jednokrotnie zaufa nie tej osobie, co powinna, zostanie wciągnięta w intrygi teściowej oraz Charlotte.
Czy Ivo poślubił dziewczynę tylko dla pieniędzy? Jak Cora odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Kim naprawdę jest Charlotte dla Iva i jakie ma zamiary? Czy bardzo bogata kobieta i książę z podupadającym majątkiem mogą być razem szczęśliwi?

Historia nie łatwa, ale moim zdaniem ciekawa. Bardzo podobały się mi fakt, że nie licząc głównego wątku, są też poboczne, np. o czarnej służącej Cory. Książka pisana jest z kilku perspektyw, nie tylko głównej bohaterki, co też uważam za sporą zaletę.

Cora pokazana jest jako osoba znająca swoją wartość zarówno pod względem wyglądu, jak i majątku. Trochę rozpuszczona, a jednocześnie starająca się sprostać niełatwym wymaganiom innych, dostosowania się do nowej rzeczywistości. Ogólnie ją polubiłam, choć czasem uważałam jej decyzję za dość lekkomyślne.

Książkę czyta się dość szybko. Historia wciąga, wywołuje sporo emocji, sprawia, że chce się poznać jak naj szybciej jej zakończenie.

Moim zdaniem książkę pt.: „Moja ostatnia księżna” zdecydowanie warto przeczytać. Mnie bardzo się podobała i z przyjemnością polecam.



Moja ocena – 10\10



Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwa Marginesy oraz na FB.

Książkę pt.: „Moja ostatnia księżna” znajdziecie TU.

11 komentarzy:

  1. Hmmm coś dla mnei lubie takie ksiażki pisane z kilku perspektyw i nie do końca wiadome zakonczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. interesująca i ciekawie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie ksiazki ktore wciagne i ja je wciagam na raz

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekaw a opowieść o miłości, pieniądzach i życiu nawet bym poczytała Dagmara Krajewska

    OdpowiedzUsuń
  5. Wartka akcja...zyciowa tematyka...coś do poczytania na lato

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka bardzo wciągająca warta przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale musisz mieć ANiu duża biblioteczkę same ksiązki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesująca pozycja.Przenosimy się w czasie do przełomu wieku XIX i XX,jest w niej wiele interesujących wątków.

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada się że jest to fajna książka

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie ksiazki, których akcja toczy się w odległych czasach.

    OdpowiedzUsuń