Zapraszam na opinię o książce pt.: „Pod
pelargoniowym balkonem”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa
Literackigo Białe Pióro.
Alicja dla męża
poświęciła wiele, stała się tzw. kurą domową. Niestety on nie
potrafi tego docenić, zdradza ją, zostawia dla kochanki. Kobieta
ciężko to przeżyła. Zdrada męża, jego perfidne kłamstwa i
zachowanie po tym, jak wszystko wyszło na jaw, było dla niej bardzo
trudne. Kiedy myśli, że już wszystko będzie dobrze, że się
podniosła z „dna”, na jej drodze pojawia się mężczyzna.
Niestety po raz kolejny Alicja wpada w toksyczny związek, który ją
rani, niszczy. Może liczyć tylko na Mikołaja, przyjaciela z
dawnych lat, dzięki któremu widzi światełko w tunelu. Czy życie
Alicji stanie się tak piękne, jak jej kwiaty na balkonie? Czy
kobietę opuści pech? Czy Mikołaj będzie kimś więcej? Czy
kobieta odnajdzie swoje szczęście?
Historia mnie wciągnęła. Nie jest za długa, książka ma 170 stron, ale tyle wystarczy, aby dostarczyć czytelnikowi bardzo dużą dawkę emocji. Podczas czytania czułam złość, żal, smutek, a także radość, kiedy wszystko zaczynało iść w dobrym kierunku.
Alicja jest bardzo pechową kobietą. Co trochę spada na nią kolejne nieszczęście, z którym musi się uporać. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, ale zdecydowanie ją polubiłam do tego stopnia, że mocno jej kibicowałam. Jest bohaterem realistycznym, z którym możemy się utożsamić. Niestety czasami tak bywa, że w życiu wszystko idzie pod górkę, czego byśmy się nie dokleili, sypie się, a z kolejnej katastrofy ciężko się nam podnieść.
Moim zdaniem książka pt.: „Pod pelargoniowym balkonem” jest ciekawa, życiowa i pełna emocji. Przeczytałam ją z wielką przyjemnością, kibicowałam Alicji, jednocześnie ciesząc się, że moje życie wygląda zupełnie inaczej. Ze swojej strony polecam.
Historia mnie wciągnęła. Nie jest za długa, książka ma 170 stron, ale tyle wystarczy, aby dostarczyć czytelnikowi bardzo dużą dawkę emocji. Podczas czytania czułam złość, żal, smutek, a także radość, kiedy wszystko zaczynało iść w dobrym kierunku.
Alicja jest bardzo pechową kobietą. Co trochę spada na nią kolejne nieszczęście, z którym musi się uporać. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, ale zdecydowanie ją polubiłam do tego stopnia, że mocno jej kibicowałam. Jest bohaterem realistycznym, z którym możemy się utożsamić. Niestety czasami tak bywa, że w życiu wszystko idzie pod górkę, czego byśmy się nie dokleili, sypie się, a z kolejnej katastrofy ciężko się nam podnieść.
Moim zdaniem książka pt.: „Pod pelargoniowym balkonem” jest ciekawa, życiowa i pełna emocji. Przeczytałam ją z wielką przyjemnością, kibicowałam Alicji, jednocześnie ciesząc się, że moje życie wygląda zupełnie inaczej. Ze swojej strony polecam.
Moja
ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na
stronę Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro oraz na FB.
Książkę pt.: „Pod
pelargoniowym balkonem” znajdziecie TU.
Opis zacheca do przeczytania chociaz jak dla mnei mało stron a taka ksiażka na raz :)
OdpowiedzUsuńZawsze warto siegac po ciekawe ksiazki
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa lektura do poczytania zwłaszcza w wakacyjny czas 😎
OdpowiedzUsuńtakie ksiązki są zawsze ciekawe
OdpowiedzUsuńNiestety takie historie się często zdarzają. Dobrze się czyta takie opowieści
OdpowiedzUsuńbardzo fajna książka
OdpowiedzUsuńMiłego czytania kobietki:)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie przyniesie nam dużą dawkę emocji :) Chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać
OdpowiedzUsuńfajna książka na wolny czas
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję za recenzję mojej powieści.
Pozdrawiam ciepło,
Anna Balińska