Zapraszam na recenzję książki pt.: „Spacer Aleją Róż. Cień burzowych chmur”, którą otrzymałam od Wydawnictwa MANDO (współpraca reklamowa baterowa).
Każdy myślał, że jak się skończy wojna, będzie
już tylko dobrze. Niestety prawda okazała się zupełnie inna.
Chociaż druga wojna światowa dobiegła końca, nadal wśród
mieszkańców małopolskiej wsi pozostał strach oraz niepewność i
nie są one bezpodstawne. Nowa władza zaczęła wprowadzać swoje
porządki, które większości się nie podobają, jednak nie są w
stanie nic z tym zrobić.
Bronek jest najstarszy, to on opiekuje
się matką i swoim rodzeństwem, a także pracuje na gospodarstwie,
które jest dość duże. To on jest głową rodziny od momentu,
kiedy ojciec zginął na froncie i radzi sobie z tym dość dobrze.
Niestety do czasu. Nowa władza zabiera mu ziemię i to nie jedyne
problemy, z jakimi będzie musiała poradzić sobie jego rodzina.
Bronek musi zniknąć, znaleźć pracę poza rodzinną wsią, a
niedługo później, po pewnych zdarzeniach, dołączy do niego jedna
z sióstr. Co takiego się stanie? Jak rodzeństwo sobie z tym
wszystkim poradzi? Czy dadzą sobie radę? Czy odnajdą swoje
szczęście?
Książka jest pierwszym tomem serii „Spacer
Aleją Róż” i ja już wiem, że z niecierpliwością będę
czekała na każdy kolejny tom. Mnie historia, jaką w niej
znalazłam, bardzo się podobała. To opowieść o
niesprawiedliwości, zmianach w życiu i to ogromnych, próbach
radzenia sobie z nową rzeczywistością. Książka była wciągająca
i to na tyle, że przeczytałam ją całą na jedno podejście.
Sporym
plusem dla mnie jest fakt, że czytamy ją z perspektywy niejednej
osoby. Dzięki temu mogłam lepiej wszystko zrozumieć, poznać punkt
widzenia wielu osób.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami,
które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę czytało się szybko, a
podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie
ciekawi, dość dobrze wykreowani, różnorodni.
Bronek jest
najstarszy z rodzeństwa. Po śmierci ojca to on stał się głową
rodziny i stara się wspierać wszystkich. Jest mężczyzną z
zasadami, opiekuńczy, taki na którego można liczyć, który dla
bliskich jest w stanie zrobić wiele. Osobiście go
polubiłam.
Pozostałych bohaterów musicie poznać już sami.
Wspomnę jeszcze tylko, że bardzo polubiłam jego siostrę (tą,
która z nim zamieszkała).
„Cień burzowych chmur” to
książka z ciekawą historią o tym, jak nowa władza po drugiej
wojnie światowej wpłynęła na życie pewnej rodziny. Mnie się
podobała i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, a pierwszy z
przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo MANDO oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz