Zapraszam na recenzję książki pt.: „Krwawy Mikołaj”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska (współpraca reklamowa baterowa).
Mecenas Zuza Lewandowska otrzymuje spadek. Nie
spodziewała się go, bo nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby jej go
zostawić. Na dodatek jest dość dziwny zapis w testamencie, aby go
otrzymała, musi przeżyć rok. To daje dość dużo do myślenia. W
tym samym czasie kobieta otrzymuje dziwny telefon, w którym zostaje
poinformowana, że zginie w wigilię, a do tego momentu będą
umierać inni, a ich części zawisną na choince. Nie przejęła się
tym zbytnio, przecież to nie pierwszy raz, kiedy jej grożono.
Jednak ludzie zaczynają umierać, a ona otrzymywać zdjęcia z
choinką i ich częściami na niej zawieszonymi. Musi rozwiązać
sprawę i nie stać się ofiarą. Czy da radę? Od kogo otrzymała
spadek? Jak zakończą się sprawy?
Zacznę od tego, że udało
mi się nadrobić poprzednie tomy (jednego znajdziecie u mnie
recenzję) i uważam, że lepiej czytać wszystko po kolei.
Wracając
do książki, która jest tomem dwunastym, mnie się podobała. Nie
powiem, że to genialna pozycja, jednak śmiało mogę napisać, że
była dobra, a nawet bardzo dobra. Czytało się ją dość szybko, a
podczas czytania towarzyszyły emocje. Były momenty, kiedy mocno się
śmiałam i nie byłam w stanie się opanować, ale również takie
wywołujące inne emocje. Akcja ani nie szybka, ani nie wolna, z
kilkoma ciekawymi zwrotami.
Bohaterzy dobrze wykreowani. Było
ich kilu, jednych polubiłam bardziej, innych mniej, byli również
tacy, którzy nie zyskali mojej sympatii. Ja nadal moim ulubionym
bohaterem pozostaje papuga, ona jest po prostu świetna :).
„Krwawy
Mikołaj” to dość ciekawa i wciągająca książka, po którą
według mnie warto sięgnąć i polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Skarpa Warszawska oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz