Zapraszam na recenzję książki pt.: „Marcel Na skraju mroku”, którą otrzymałam od autorki Iwony Feldmann (współpraca reklamowa baterowa).
Karolina odsiedziała wyrok, nikogo nie zdradziła i
liczy na to, że już nigdy nic jej nie będzie łączyć z tamtym
światem. Pragnie w spokoju zamieszkać, w domku po babci, zacząć
legalną pracę i po prostu żyć. Niestety nie wszystko idzie po jej
myśli. Okazuje się, że domek nie należy tylko do niej, a również
do Oskara, który obecnie tam mieszka i go remontuje. Chociaż nie
takie były plany, nie zrażając się tym za bardzo, zamierza
zamieszkać wspólnie z nim, mając nadzieję, że się dogadają. Na
dodatek, pomimo że z poprzednim życiem skończyła, nadal ludzie
uważają ją za tą złą, co ma nieraz niemiłe konsekwencje i to
jeszcze nie koniec, a wręcz przeciwnie, to dopiero początek jej
problemów.
Marcel kiedyś pracował z Vigo, później stał się
prawą ręką Felixa, a teraz ma zostać szefem. Nie każdemu się to
spodobało, a mężczyzna musi udowodnić, że Felix podjął dobrą
decyzję, przekazując mu władzę. Kiedy dowiaduje się o wyjściu
Karoliny, zamierza tylko dowiedzieć się, czy aby na pewno zamierza
siedzieć cicho i nic nie zdradzić. Kiedyś dążył ją uczuciem,
jednak zarówno wtedy, jak i teraz, nie jest kobietą dla niego i to
z wielu powodów.
Spotkanie tej dwójki nie przebiega tak, jakby
chcieli, zresztą ona nie chciałaby spotykać kogokolwiek z
przeszłości. Niestety jest inaczej i to nie będzie ich jedyne
spotkanie. Chociaż bardzo chciała, nie do końca udaje jej się
uwolnić od świata, w którym żyła dalej, na dodatek nie każdy w
jej otoczeniu jest z nią szczery, a jej będzie grozić
niebezpieczeństwo. Jakie? Kto jej zagraża? Czy uda jej się uwolnić
ze świata, w którym wcześniej żyła? Co ją połączy z
Marcelem?
Od razu przyznaję, że nie czytała poprzednich
tomów i z jednej strony mi to nie przeszkadzało, aby wiedzieć, o
co chodzi. Z drugiej na tyle książka mi się podobała, że na
pewno po nie sięgnę. Historia ciekawa, wciągająca, pełna mroku,
niebezpieczeństwa, namiętności (było kilka naprawdę gorących
scen). Wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie mogłam
się od niej oderwać, aż do ostatnich stron. Akcja dość szybka,
pełna zwrotów, szczególnie pod koniec książki, mocno
zaskakujących.
Bohaterowie ciekawi, dobrze
wykreowani.
Karolina to kobieta, która przeszła bardzo wiele.
Kochała z wzajemnością, jednak nie była to piękna, bajkowa
miłość, a taka, która niszczy, która łamie życie. To już za
nią, teraz pragnie tylko spokojnego życia. Tylko czy będzie jej to
dane? Jest bohaterką, którą bardzo polubiłam, za odwagę,
lojalność, to jak mimo przeciwności próbowała poukładać sobie
życie, iść do przodu z podniesioną głową.
Marcel to
mężczyzna, którego lepiej nie spotkać na swojej drodze.
Niebezpieczny, bezwzględny, a jednocześnie odważny, taki na
którego można liczyć.
„Marcel Na skraju mroku” to
świetna książka, która niejednokrotnie mnie zaskoczyła. Z
przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę autorki Iwona Feldmann - autor
Nie miałam okazji czytać Ewelina
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, koniecznie trzeba przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńKolejna świetna udana część serii
OdpowiedzUsuń