Zapraszam na recenzję książki pt.: „Otwarta lista adoratorów”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res. (współpraca reklamowa baterowa).
Ewa Maj już jako dziecko
miała pierwszych adoratorów, a później byli kolejny. Przez jej
życie przewinęli się różni chłopcy, nastolatkowie, mężczyźni.
Każdy z nich coś do niego wzniósł, każdy zostawił po sobie
ślad, jednak praktycznie każdy w końcu odchodził. Ona nadal
czekała, nadal pragnęła wielkiej miłości, takiej, przy której
wszystko przestaje być ważne, takiej na całe życie. Czy będzie
dane jej ją odnaleźć? Kogo spotka na swojej drodze?
W
książce poznajemy historię życia miłosnego naszej głównej
bohaterki. Wraz z nią wracamy do jego różnych etapów, poznając
mężczyzn, którzy wtedy w nim byli, jednocześnie dowiadując się
co nieco o niej samej (jaka była, co lubiła, co robiła).
Historia
w książce mnie się podobała, a jednocześnie uważam, że to taka
lżejsza, na leniwy czas. Raczej nie zapadnie mi na długo w pamięci,
jednak ani trochę nie żałuję, że po nią sięgnęła. Czytało
się ją bardzo szybko, z jednej strony za sprawą lekkości, z jaką
została napisana, z drugiej, ponieważ ma tylko 134 strony.
Główna
bohaterka jest postacią ciekawą, dającą się lubić. Zdecydowanie
plusem jest fakt, że nie „koloryzowała” niczego. Potrafi
przyznać się do błędów, wyciągnąć z nich wnioski. Osobiście
ją polubiłam.
„Otwarta lista adoratorów” to książka,
której nie mogę nazwać arcydziełem, jednak jest na tyle ciekawa,
że uważam, że warto po nią sięgnąć i polecam.
Moja ocena - 7\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
Ciekawa recenzja ewelina
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka. Polecam.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy romans obyczajowy
OdpowiedzUsuń