Zapraszam na recenzję książki pt.: „Mroczne serca”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.
Mal zostaje napadnięta,
okradziona i zostawiona z rozbitą głową. Na szczęście zostaje
uratowana, a przynajmniej tak się wydaje. Budzi się w obcym
mieszkaniu, z nieznajomym mężczyzną, który ją znalazł i
opatrzył. Trochę dziwne jest to, że zamiast zadzwonić na
pogotowie czy policję, Julian zabrał ją do siebie. Na dodatek
odzyskuje jej skradzione rzeczy. Jednak ona nie zastanawia się nad
tym zbyt długo, mężczyzna zaczyna ją coraz bardziej interesować.
Co prawda rozum podpowiada jej, że to nie jest dobry pomysł, a na
dodatek przyjaciółka, kiedy tylko go poznaje, odradza jej tę
znajomość, ale Mal nie zamierza z niego rezygnować. Choć znają
się krótko, jest to znajomość dość intensywna, a ona liczy, że
nie skończy się szybko. Wtedy nie spodziewa się, że niebawem
wszystko się zmieni, a ona wkroczy do świata, o którego istnieniu
nie miała pojęcia. Będzie musiała dokonać wielu wyborów, które
wpłyną nie tylko na jej dalsze losy. Jakie? Kim jest Julian? Jakie
tajemnice skrywa? Co połączy Mal z Julianem? Jak potoczy się życie
kobiety.
Strasznie podobało mi się to, że w książce
znalazłam połączenie kilku gatunków. Mamy romans, fantastykę,
momentami sceny erotyczne, trochę z sensacji, thrillera. Można
pomyśleć, że jest o wszystkim i o niczym jednocześnie. Nic
bardziej mylnego. Autorka stworzyła naprawdę ciekawą i spójną
historię, za co moim zdaniem należą się jej gratulacje.
Książkę
czytało się szybko, szczególnie druga połowa mi się bardzo
podobała. Akcja początkowo trochę wolniejsza, później znaczącą
przyspiesza i pojawiają się w niej liczne zwroty. To historia pełna
tajemnic, sekretów, z gorącymi scenami, momentami dość mroczna.
Mnie zdecydowanie wciągnęła i z przyjemnością oraz dużym
zainteresowaniem śledziłam wszystko, co się w niej działo.
Główną
bohaterką jest Mal. To kobieta silna, odważna, mająca własne
zdanie. Momentami podziwiałam ją za... no cóż, nie mogę wam
zdradzić, za co, bo działo się to już w drugiej połowie. Powiem
jeszcze, że jest bohaterką dobrze wykreowaną, którą bardzo
polubiłam.
O Julianie nie powiem Wam tyle, że jest mężczyzną
tajemniczym i nieprzewidywalny. Więcej musicie odkryć już
sami.
„Mroczne serca” to książka, która wielokrotnie
mnie zaskoczyła w pozytywny sposób i uważam, że warto było ją
przeczytać. Znalazłam w niej historię pełną tajemnic, sekretów,
z gorącymi scenami, momentami dość mroczną. Z przyjemnością
polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
9 / 10. Super.
OdpowiedzUsuńKolejny dobry romans obyczajowy,który zaskakuje nie raz czytelnika
OdpowiedzUsuńCiekawa warto przeczytać ewelina
OdpowiedzUsuń