Zapraszam na recenzję książki pt.: „Zoja i tajemnica znikających kapci”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.
Jakiś
czas temu tata Zoji otrzymał spadek po ciotce Anastazji. Stał się
właścicielem nie tylko domu nad jeziorem, ale również papugi Oli.
Ponieważ właśnie zaczęło się lato, rodzice Zoji postanawiają
udać się w podróż, aby zobaczyć, jak wygląda dom, posprzątać
rzeczy pozostawione przez ciocię oraz spędzić tam czas.
Dziewczynka bardzo się cieszy, że tak właśnie spędzi najbliższe
lata. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co zastanie na miejscu.
Dom okazuje się pusty. Tylko czy aby na pewno? To tylko pierwsze
wrażenie, bo jest tam dużo różnorodnego obuwia. Zoja chciałaby
dowiedzieć się, o co chodzi i zamierza w tym celu przeprowadzić
własne śledztwo. Jak go zacznie? Czego się dowie? Jakie przygody
na nią czekają?
Można by pomyśleć, że 220 stron, jakie
ma książka to dość sporo dla małego czytelnika. Nic bardziej
mylnego, a przynajmniej tak się okazało u nas. Historia, jaką
znaleźliśmy w niej, była naprawdę fajna, wciągająca, wywołująca
emocje. To wszystko sprawiło, że czytało się ją szybko, a także
ciężko było się od niej oderwać. Syn stwierdził, że była
pełna przygód, a jednocześnie momentów, w których mógł się
pośmiać i to mu się zdecydowanie podobało.
Główną
bohaterką jest mała dziewczynka Zoja. Według syna jest postacią
ciekawą na tyle, na ile ciekawe mogą być dziewczyny (tak jesteśmy
na etapie, że dziewczynki to inny świat i lepiej się od nich
trzymać z daleka :) ).
„Zoja i tajemnica znikających
kapci” to książka, która podobała się synowi. Według niego
jest pełna przygód, a momentami dość zabawna. Polecamy.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
Świetna historia,spodoba się naszym urwiskom
OdpowiedzUsuńFajnaaj a syn ja miał.ania
OdpowiedzUsuńCiekawa dla młodszych Ewelina
OdpowiedzUsuńSuper. Na pewno każde dziecko chętnie przeczyta.
OdpowiedzUsuń