Zapraszam na recenzję książki pt.: „Bad Cruz”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Luna.
Tennessee
od dawna nie ma lekko. W wieku 16 lat zaszła w ciąże, a na dodatek
jej partner się po prostu ulotnił. Została sama z dzieckiem, w
małym miasteczku, gdzie nie jest traktowana zbyt dobrze. Uważana za
kobietę lekkich obyczajów, a to jak się ubiera, wcale nie pomaga,
nazywana „nieogarniętą Nassy”. Jednak ona nie zamierza nic z
tym robić, dla niej liczy się tylko syn i rodzina.
Cruz Costello
jest ulubieńcem miasta, lekarzem, mężczyzną, którym wszyscy się
zachwycają i przyszłym szwagrem Tennessee. Jego brat i jej siostra
niebawem mają wziąć ślub, a z tej okazji obie rodziny mają
wypłynąć na rejs statkiem. Tak jakoś się składa, że to ona ma
zarezerwować bilety dla siebie i mężczyzny. Oczywiście to robi,
nie mogłaby zawieść własnej siostry, tylko popełnia błąd i to
ogromny. Ich rodziny płyną jednym statkiem, oni zupełnie innym, a
na dodatek mają wspólną kajutę. Oj nie będzie łatwo, a te parę
dni wiele zmieni. Co takiego się stanie? Jak potoczy się znajomość
Tennessee i Cruza? Jak zareaguje rodzina na pomyłkę Tennessee?
W
książce znalazłam historię o dwojgu ludzi, którzy tak naprawdę
są inni, niż postrzegają ich w małej miejscowości, w której
mieszkają. Była dość ciekawa, wciągająca, wywołująca emocje.
Momentami się śmiałam, momentami byłam wzruszona, a momentami
miałam ochotę zrobić krzywdę, co po niektórym za to, jak
traktują Tennessee. Akcja nie bardzo szybka, jednak moim zdaniem
dość dobrze poprowadzona.
Bohaterowie mający wady i zalety,
a dzięki temu dość realistyczni.
Tennessee jest kobietą, którą
ciężko pracuje, aby utrzymać siebie i syna. Nie jest jej lekko,
jednak stara się nie narzekać. Uważana za nieogarniętą, zepsutą,
często poniżana. Po części sama do tego doprowadziła swoim
zachowaniem i ubiorem, jednak to jest jej sposób na poradzenie sobie
ze wszystkim. Tak naprawdę jest zupełnie inna, dobra, pomocna,
pragnąca, aby i nią ktoś się zaopiekował. Nie zawsze podobało
mi się jej zachowanie, nie raz miałam ochotę nią mocno
potrząsnąć, jednak ogólnie ją polubiłam.
Cruz ulubieniec
miasta, wzór do naśladowanie, mężczyzna bez skazy, duma rodziny.
Jest marzeniem niejednej kobiety. Jednak to tylko jedna z jego
twarzy, a drugą musicie już poznać sami.
„Bad Cruz” to
książka, z którą spędziłam dość miło czas, a historia, jaką
w niej znalazłam, mnie się podobała. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Luna oraz na FB
Super
OdpowiedzUsuń