Zapraszam na recenzję książki pt.: „Córki tęczy”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Luna.
Życie
nigdy nie było łaskawe dla Joy Makeba, mieszkanki Pretorii w
Republice Południowej Afryki. Każdy jej dzień to tak naprawdę
walka o przetrwanie, a na dodatek nie tylko swoje, ale również
swoich siostrzyczek, którymi się opiekuje. Nie jest łatwo, ale
mimo to młoda kobieta nie narzeka. Ma pracę, jakiś dach nad głową
i powód do walki o lepsze życie. Co prawda jej ojciec jest
człowiekiem bardzo zamożnym, jednak tak naprawdę się nią nie
interesuje. Kiedy rozstał się z jej matką, ona została z nią, on
zabrał jej brata, z którym ma znikomy kontakt. Dlatego, kiedy brat
Joy staje w progu jej domu, z jednej strony się cieszy, z drugiej
czuje, że nadchodzą kłopoty. Czy ma rację?
Zuzanna Fleming
prowadzi życie, o jakim wielu marzy. Jest właścicielką fabryki w
Gdańsku, ma piękny dom i niemało pieniędzy na koncie. Jednak jest
coś, czego jej brakuje, coś, za czym tęskni. Kobieta pragnie
miłości, dlatego, kiedy poznaje przez internet Jacka, pomimo
początkowej ostrożności, daje się ponieść emocją i namówić
na wspólną podróż. Czy to była dobra decyzja? Czy mężczyzna
okaże się tym, kim myślała? Co zdarzy się podczas egzotycznych
wakacji?
Te dwie kobiety żyją w zupełnie innej części świata,
w innych warunkach, a jednak zdarzy się coś, co sprawi, że się
spotkają. Co takiego?
Książka mi się podobała. Historia
Joy i Zuzanny była ciekawa, wciągająca, niebanalna, a jednocześnie
poruszająca trudne tematy. Niestety nie mogę zdradzić wam jakie,
bo zdradziłabym zbyt wiele znaczących informacji z fabuły. Powiem
tylko tyle, że nie jednokrotnie miałam świeczki w oczach podczas
czytania. To pozycja, która wywołuje wiele emocji, którą przeżywa
się wspólnie z bohaterami.
Joy to młoda odważna, uczciwa,
uczuciowa kobieta, która nie ma w życiu lekko. Praca za marne
grosze opieka nad siostrami – to jej codzienność i tak naprawdę
nie ma ani czasu, ani siły na nic więcej. Zdecydowanie ją
polubiłam.
Zuzanna może się wydawać kobietą, dla której
liczy się tylko praca, która jest zimna i wycofana. Nic bardziej
mylnego. To kobieta pragnąca miłości, zrozumienia, akceptacji. Ją
również bardzo polubiłam.
„Córki tęczy” to książka
z ciekawą historią poruszającą niełatwe tematy. Mnie się
podobała i z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Luna oraz na FB
Super
OdpowiedzUsuńCiekawa ewelina
OdpowiedzUsuńSuper ańia
OdpowiedzUsuń