poniedziałek, 13 czerwca 2022

Wydawnictwo Luna Książka pt.: „Latające Anioły” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „Latające Anioły”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Luna.





Audrey nigdy nie miała łatwego życia, jednak ona nie narzekała. Jej brat poszedł do wojska, a ona została z chorą matką. Młoda dziewczyna, zamiast jak inne spotykać się ze znajomymi, przeżywać pierwsze miłości, bawić się, korzystać z młodości, bez słowa sprzeciwu zajmowała się mamą. To ze względu na jej chorobę wybrała szkołę pielęgniarstwa. Chciała dowiedzieć się, jak może lepiej się nią zajmować, jak ulżyć jej cierpieniu. To w tej szkole poznaje Lizzie - dziewczynę z dobrego domu, która chciała być lekarzem, jednak jej rodzice na to nie zezwolili i tak trafiła na pielęgniarstwo.
Obie dziewczyny bardzo się zaprzyjaźniły, wspólnie przeżywały sukcesy i porażki. Kiedy wybuchła wojna Lizzie pierwsza dołączyła do niej, aby nieść pomoc rannym, a kiedy zmarła mama Audrey, również ona się zaciągnęła. Tam poznały również inne dzielne kobiety, które w pocie czoła pomagały innym. Jak potoczyły się losy przyjaciółek? Jak wpłynęła na nie wojna? Jak je zmieniła?

Historia w książce wielokrotnie wywoływała w moich oczach świeczki. To opowieść o miłości do rodziny, poświęceniu, marzeniach, bezinteresownemu niesieniu pomocy, okrutnej wojnie. Książkę czyta się szybko, osobiście nie mogłam się od niej oderwać, a poznana historia tych dzielnych kobiet zostanie w mojej pamięci na długo.

Bohaterów, a raczej bohaterek mamy kilka. Początkowo poznajemy Audrey, później Lizzie, a kiedy kobiety trafiają do „Latających aniołów”, również inne bohaterki. Każda z nich jest inna, każda wiele wnosi do historii, jednak nie o każdej mogę więcej napisać bez zdradzania zbyt wiele z książki.
Audrey jest bohaterką, którą podziwiałam praktycznie od samego początku. Poświęciła swoje lata młodości, opiekując się mamą i dla niej to nie było coś dziwnego. Kiedy tylko dowiedzieli się o chorobie, wiedziała, że to ona się nią zajmie. To bohaterka odważna, dobra, pomocna, uczynna. Jej po prostu nie da się nie lubić.
Lizzie miała swoje plany i marzenia, niestety zupełnie inne niż jej rodzice. Chciała zostać lekarzem i niby mogła się przeciwstawić, jednak prawda jest taka, że nie byłoby jej stać na naukę w tym kierunku. Pogodziła się z losem i poszła do szkoły pielęgniarskiej, jednak daleko od domu. Kiedy nastała wojna sprzeciwiła się rodzicom i wbrew ich woli zaciągnęła się do wojska. Nie wyobrażała sobie postąpić inaczej. To kobieta wywodząca się z wyższych sfer, jednak nigdy nie czuła się lepsza, nie pomiatała innymi. To bohaterka odważna, dobra, pomocna innym.

„Latające Anioły” to książka, którą według mnie zdecydowanie warto przeczytać. Ze swojej strony polecam.




Moja ocena - 9\10


Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Luna oraz na FB


Latające Anioły

2 komentarze: