Zapraszam na recenzję książki pt.: „Sklep z tysiącem cudów”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Muza.
Juliusz nigdy nie miał
dobrych kontaktów z rodzicami. Matka go zostawiła, a ojcu do ideału
bardzo dużo brakowało. Z nią od dawna nie ma żadnego kontaktu, on
zmarł. Pora na pozbycie się mieszkania, w którym spędził
dzieciństwo, z którym nie ma miłych wspomnień. Ma zamiar go
sprzedać, wynajął do tego celu firmę, jednak musi go opróżnić,
oni nie chcą tego zrobić. Nie ma zamiaru zostawiać sobie nic, chce
się wszystkiego pozbyć. Namówiony przez wspólnika, a jednocześnie
przyjaciela ma zamiar wszystko zawieźć do pewnego nietypowego
sklepu. Tak trafia do miejsca, w którym sprzedaje się podarowanie
rzeczy, aby pomóc innym.
Właścicielka jest tak zachwycona, tym
co zostało jej podarowane, że postanawia w zamian coś podarować
mężczyźnie. Mimo że początkowo nic nie chce, w końcu decyduje
się na pewien rysunek. Po pewnym czasie okazuje się, że poprzednia
jego właścicielka bardzo chciałaby go odzyskać. Jednak on wcale
nie ma zamiaru go oddać, nie lubi, kiedy ktoś coś mu każe, a
kobieta nie zachowuje się zbyt miło.
Chociaż początek
znajomości nie jest idealny, kiedy poznają się bliżej, zaczynają
się lubić. Kim jest właścicielka rysunku? Dlaczego jest tak ważny
dla niej? Co ją połączy z Juliuszem? Jak potoczą się losy
niezwykłego sklepu od sukcesu, którego zależny przyszłość wielu
osób?
Zacznę od tego, że nie jest to książka z jednym
wątkiem. Mamy ich kilka, tak samo, jak kilku bohaterów. Mnie
osobiście takie rozwiązanie się podobało i sprawiło, że podczas
czytania się nie nudziłam. Mamy historię mężczyzny, który nie
potrafi zapomnieć o przeszłości, przebaczyć rodzicom i iść
dalej. Jest historia kobiety, której siostra zmarła a matka ją o
to obwinia. Mamy opowieść o niezwykłym sklepie i to jeszcze nie
koniec, jednak resztę musicie odkryć sami. Książkę czytało się
dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły emocje.
Jak
już wspomniałam bohaterów mamy kilku i niestety nie mogę wam
przedstawić, każdego jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z
historii. Według mnie każdy jest dobrze wykreowany, ma wady i
zalety, a to sprawia, że staje się realistyczny.
„Sklep z
tysiącem cudów” to książka, z którą dość miło spędziłam
czas i ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Muza oraz na FB
ciekawa
OdpowiedzUsuń