Zapraszam na recenzję książki pt.: „Fałszywa narzeczona”, którą otrzymałam od Wydawnictwa NieZwykłego.
Olivia
traci panowanie nad sobą i wylewa piwo na głowę nachalnemu i
ordynarnemu klientowi, przez co traci pracę. Wściekła, zdołowana
chce dostać się do kuzynki i zamierza wsiąść do taksówki. Tylko
jak się okazuje, to nie taksówkarz a klient, na dodatek dość
niemiły. Na dodatek to nie jest ich jedyne spotkanie, Olivia
doprowadza do stłuczki, a właścicielem samochodu, w który
wjechała, okazuje się nie kto inny jak Conor – mężczyzna z
taksówki. Czy może być jeszcze gorzej? O tak.
Conor ma na
głowie dość dużo, jednak to presja, jaką wywiera na nim ojciec,
najbardziej zaprząta mu myśli. Ma oddać mu wszystko pod warunkiem,
że się ustatkuje. Mężczyzna nie widzi się w stałym związku, a
co dopiero w roli męża. Jednak jego ojciec wiele dla niego znaczy,
a na dodatek jest bardzo chory. Kiedy dochodzi, do ponownego
spotkania z Olivią wpada, na pomył.
Kobieta wie, że naprawa
takiego samochodu nie będzie tania, a ona nie dość, że nie ma
oszczędności, to właśnie stała się bezrobotna. Kiedy Conor
proponuje jej umowę, w której ma udawać jego narzeczoną,
początkowo jest wściekła i ani myśli się zgodzić. Jednak po
czasie, po przemyśleniu za i przeciw dochodzi do wniosku, że nie ma
wyjścia. No, chyba że powrót w toksyczne ramiona matki albo zgoda
na pracę, u którego mężczyzny matka chciałaby widzieć jako
swojego zięcia. Olivia zgadza się, chociaż wie, że nie będzie
łatwo. Conor nie jest miłym facetem, a Olivia nie zamierza pozwalać
sobą pomiatać. Co z tego wyjdzie? Czy inni uwierzą w ich związek?
Co stanie się, kiedy poznają się bliżej?
Historia Olivii i
Conora mnie się spodobała. To historia o dziewczynie, która za
wszelką cenę pragnie udowodnić, że poradzi sobie sama. O
mężczyźnie, który pragnie, aby ojciec przepisał na niego
udziały. O nietypowej umowie, toksycznych relacjach z matką,
nachalnym znajomym, przyjaźni, miłości i wiele więcej. Akcja jest
naprawdę szybka, z które zwrotami zaskakują niejednokrotnie. Z tą
książką ani przez chwilę się nie nudziłam.
Bohaterowie
ciekawi, dobrze wykreowani.
Olivia jest młodą kobietą z
charakterkiem, która potrafi pokazać pazurki, ma własne zdanie i
potrafi go powiedzieć. To jednak jedna strona, z drugiej jest
„gnębiona” przez toksyczną matkę, z czym nie do końca sobie
radzi i jest trochę naiwna (w szczególności do pewnego faceta,
który okazuje się kimś, zupełnie innym niż się wydawało). To
bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam, której mocno
kibicowałam.
Conor to bohater, który mocno działał mi na
nerwy. Miałam wrażenie, że momentami sam nie widział dlatego, tak
się zachowuje. To mężczyzna chamski, egoistyczna, lubiący dobrą
zabawę i seks, a jednocześnie potrafi być opiekuńczy (jeśli
tylko sam tego chce). Podobała mi się jego relacja z ojcem i jego
żoną (czuć było, że zdecydowanie mu na nich zależy i zrobi
wiele, aby byli szczęśliwi). Podczas książki przechodzi zmiany,
które według mnie są na plus i pozwalają troszkę łaskawszym
okiem na niego spojrzeć.
„Fałszywa narzeczona” to debiut
autorki, moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie. Mnie książka
zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo NieZwykłego oraz na FB
Ciekawa książka
OdpowiedzUsuńMusi być cirkawa
OdpowiedzUsuńIntrygujący romaqns obyczajowy,ciekawie wykreowani bohaterowie :)
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuń