czwartek, 25 listopada 2021

Wydawnictwo Luna Książka pt.: "Bluszcz” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „Bluszcz”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Luna.





Dla wielu życie Julity wyglądało idealnie – uroczy mąż, dwójka dzieci, które już dawno przestały być maluchami, piękny dom. Jednak to były tylko pozory, a jej życiu daleko było do idealnego. Mąż manipulował nią, tłamsił, wykorzystywał, znęcał się nad nią psychicznie, a ona mimo wszystko go kochała, widząc winę w sobie. Nadszedł jednak dzień, kiedy Gerald przesadził, a ona postanowiła odejść. Mężczyzna dowiedział się, że ich syn ma partnera i tak go pobił, że ten wylądował w szpitalu. Kobieta wraz z dziećmi przenosi się do swojej przyjaciółki Elżbiety, jednak to dopiero początek drogi, jaka ją czeka. Czy da rady i uwolni się od toksycznego męża? Jak zareagują na to jej nastoletnie dzieci? Co zrobi Gerald?

To nie jest słodka historia, którą czyta się z uśmiechem na twarzy. To książka pełna bólu, cierpienia, poniżania, ciężkiej drogi, jaką musi pokonać Julita, aby zacząć myśleć o sobie. Co prawda czasem mam świeczki w oczach, kiedy czytam książkę, jednak rzadko się zdarza, abym do czytania potrzebowała zaopatrzenia w chusteczki. Tym razem były niezbiednienie, historia Julity wywołała we mnie wiele emocji i wielokrotnie doprowadziła do łez.

Julita jest bohaterką, której jednocześnie współczułam i miałam ochotę nią mocno potrząsnąć. Długo nie potrafiła zawalczyć o siebie, pozwalała się upokarzać i poniżać, wierzyła w słowa męża, szukając winy w sobie.
Gerard jest bohaterem, u którego nie znalazłam ani jednej pozytywnej cechy. Egoistyczny, zapatrzony w siebie, obłudny. To mężczyzna, któremu życzyłam jak najgorzej można, moim zdaniem nie zasłużył na żadne szczęście w swoim życiu.

„Bluszcz” to książka, o której nie zapomnę szybko, z realistyczną historią, o której myślałam jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Polecam.


Moja ocena – 9\10


Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Luna oraz na FB


Bluszcz

4 komentarze: