niedziela, 29 sierpnia 2021

Wydawnictwo Muza Książka pt.: "Tylko nie on" - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „Tylko nie on”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Muza.



Cameron i Elijah znają się od dziecka. Ona bogata dziedziczka modowego imperium, rozpuszczona i często raniąca innych. On ma tylko matkę, która kiedyś pracowała w domu rodzinnym Cameron. Jako dzieci się nawet lubili, jednak później ona się zmieniła, zaczęła się wywyższać, a ich znajomość przerodziła się w nienawiść. Jednak Elijah nadal przyjaźnił się z jej bratem.
W Nowym Jorku wybucha epidemia, a władze ogłaszają, lockdown młoda kobieta postanawia wyjechać do rodzinnej posiadłości, za z dala od wszystkich i tam w samotności przeczekać najgorsze. Jadąc, tam nie wie, że jej brat „pożyczył” posiadłość mężczyźnie, którego wolałaby już nigdy nie spotkać. Kiedy okazuje się, że Elijah nie ma najmniejszego zamiaru się wynosić, woli znosić jej humorki niż narażać się na wirusa, jest wściekła. Początki są bardzo trudne, jednak im dłużej z sobą przebywają, tym bardziej się tolerują, a nawet coś więcej. Jak potoczy się ich znajomość? Czy Cameron zrozumie swoje błędy? Czy wytrzymają z sobą zamknięci z daleka od innych?

Historia w książce może nie była jakimś wielkim arcydziełem, jednak mnie na tyle się spodobała, że z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. To historia „księżniczki”, która postanawia wyjechać z dala od innych, aby ochronić się przed wirusem, tylko zapomniała, że nie potrafi praktycznie nic sama zrobić. O dorastaniu, odkrywaniu nie tylko siebie, ale również własnych błędów, o zmianach na lepsze. Akcja w książce nie jest bardzo szybka, jednak miało to swoje plusy. Czasem lubię sięgnąć po książkę, którą można przeczytać „leniwy” sposób. Jeśli chodzi o emocje podczas czytania, momentami ich nie było wcale, momentami były dość silne.

Cameron jest bohaterką, którą polubiłam dopiero pod koniec historii, jak się zmieniła. Na początku była egoistyczna, humorzasta, zapatrzona w siebie. Według mnie wyjazd na odosobnienie, kiedy nie potrafi, się nic zrobić samemu jest po prostu głupotą i gdyby nie Elijah skończyłaby marnie. Jej zachowanie wielokrotnie mnie drażniło i cieszę się, że w pewnym momencie „otworzyła” oczy i zaczęła się zmieniać.
Elijah jest młodym mężczyzną mieszkającym ze współlokatorami, którzy nie zachowują się odpowiedzialnie i nic nie robią sobie z zaleceń rządu. Dlatego, kiedy ma możliwość wyjechania do domu przyjaciela, korzysta z tego i nawet to, że jest tam również Cameron, nie sprawia, że zmieni zdanie. To mężczyzna, który ma własne zdanie, a jednocześnie jest czuły i opiekuńczy. To bohater, którego polubiłam, chociaż czasami miałam ochotę nim potrząsnąć, aby przestał usługiwać Cameron.

„Tylko nie on” to książka, którą czytało się przyjemnie i według mnie będzie dobra na leniwy wieczór. Polecam.


Moja ocena – 7\10


Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Muza oraz na FB


Tylko nie on

4 komentarze:

  1. Po opini widać że ciekawa zachecasz do czytania

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo zaintrygowana historią,Już wpisuję książkę na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. widać że panie mają chęć na przeczytanie książki

    OdpowiedzUsuń