Zapraszam na recenzję książki pt.: „Anioł Coltona”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Akurat.
Książka pt.: „Anioł Coltona” to trzeci tom cyklu Sinners & Reapers.
Tom pierwszy to książka pt.: „Dama Paxtona”.
Tom drugi to książka pt.: „Piekło Hulka”.
Lexi została porwana i
przeżyła tam koszmar. Nigdy nie traciła wiary, że ją odnajdą,
że zostanie uratowana, to nie pozwalało jej się poddać.
Znaleziona praktycznie w ostatniej chwili i choć jej stan był dość
ciężki, pozbierała się po tym. Przynajmniej fizycznie, ponieważ
psychicznie nie do końca. Tak naprawdę nikt nie wie, co tam
przeszła, co robili, aby ją złamać.
Colton jest dość dobrym
chirurgiem, a jednocześnie członkiem klubu motocyklowego. Z jednej
strony ratuje ludzkie życie, z drugie odbiera go w mało delikatny
sposób ludziom, którzy zagrażają jego braciom i ich kobietą.
Kiedy traci pracę, w szpitalu załamuje się, jednak nie na bardzo
długo. Ratuje go Lexi, jest jego aniołem, a jednocześnie jego
słabością, na którą nie może sobie pozwolić. W mieście
zaczynają się dziać dziwne rzeczy, członkom klubu zaczyna grozić
niebezpieczeństwo i nie wiadomo do końca kto im zagraża. Czy uda
się to odkryć? Czy Lexi poradzi sobie z traumą? Czy ona i Colton
mają szansę być razem?
To trzeci tom z serii i nie będę
ukrywać, że jest słabszy niż dwa poprzednie, jednak moim zdaniem
tylko odrobinę. Historia ciekawa i wciągająca, z szybką akcją i
ciekawymi jej zwrotami. Pełna niebezpieczeństw, „niegrzecznych”
mężczyzn, a przy tym przyjaźni, miłości.
Colton wydawał
mi się kimś zupełnie innym. Poznając go w poprzednich tomach
uważałam go za osobę która wie czego chce, a jednocześnie taką,
którą niełatwo wyprowadzić z równowagi. No cóż, zmieniłam o
nim zdanie. Momentami miałam ochotę nim solidnie potrząsnąć,
według mnie zachowywał się egoistycznie, decydował za Lexi nie
licząc się z tym czego ona chce (i tłumaczenie, że to dla kogoś
dobra mnie nie przekonuje). Na dodatek jakby sam nie wiedział co
chce, raz ją odpychał, a za chwilę okazywał zazdrość i
twierdził, że jest tylko jego. No cóż, to nie będzie mój
ulubiony bohater, chociaż jednocześnie idealnie pasuje do tej
historii.
Lexi jest młodą, silną kobietą. Nie tylko
„przetrwała” koszmar, jaki jej zgotowano po porwaniu, ale
również stara się zawalczyć o mężczyznę, na którym jej
zależy. Jedynie czego nie jest w stanie znieść, to jakiejkolwiek
plamy na swoim ubraniu, które zawsze nosi białe. To bohaterka, z
której decyzjami nie zawsze się zgadzałam, jednak osobiście ją
polubiłam.
Chociaż książkę pt.: „Anioł Coltona”
uważam, za troszkę słabszą niż dwa poprzednie tomy z cyklu
Sinners & Reapers i tak uważam, że warto po nią sięgnąć.
Historia mnie się spodobała na tyle, że z książką spędziłam
bardzo miły czas. Polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo MUZA SA gdzie znajdziecie również książki Wydawnictwa Akurat oraz FB
Ciekawa ksiażka
OdpowiedzUsuńRzadko czytam takie książki ale zachęciłaś mnie bo naprawdę fajna jest ta twoja regencja. Chyb sprawdzę i zamówię książkę by ją przeczytać. Dam znać jak mi się podoba. A bloga też dodaje do ulubionych.
OdpowiedzUsuńPo tak ciekawej recenzji nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po tę książkę i przeczytać ją jednym tchem.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia,już wpisuję książkę na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńpo tej recenzji panie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuń