Zapraszam na opinię o książce pt.: „Ważki na kostce lodu”, jaką otrzymałam od autorki Łucji Wilewskiej.
Marta nie miała bajkowego
dzieciństwa. Mieszkała na wsi, jej ojciec był alkoholikiem, który
pewnego dnia zaginął i choć ciała nigdy nie znaleziono, uznano go
za zmarłego. Po tym było lepiej, jednak marzyła o wyrwaniu się ze
wsi, o szczęśliwej przyszłości w dużym mieście. Kiedy na
horyzoncie pojawił się Mariusz, student prawa z dużego miasta,
była bardzo szczęśliwa.
Kobieta może się wydawać, ma
wszystko, o czym wiele kobiet marzy. Jej mąż jest prawnikiem, są
zamożni, mają wspaniały dom, jest matką dwóch ślicznych
dziewczynek. Jednak Marta nie jest szczęśliwa, a wszystko, co widzą
inni to tylko pozory. Mariuszowi bardzo daleko do ideału, jej w
stosunku do niej chamski, wręcz gburowaty, potrafi zrobić awanturę
o każdy drobiazg i nieważne jak ona się stara, zawsze robi coś
źle. Kobieta czuje się nieszczęśliwa, nic nie sprawia jej
radości, wszystko jest tylko obowiązkiem, nawet opieka nad własnymi
dziećmi. Nie lubi swojego życia, nie lubi seksu z mężem, choć
nie widzi innego wyjścia, jak go uprawiać, przecież jest jego
żoną. Do pewnego momentu Mariusz znęca się nad nią tylko
psychicznie, jednak nadchodzi pewien dzień, gdy pierwszy raz podnosi
rękę. Marta jest załamana, postanawia uciekać wraz z dziećmi do
matki na wieś. Mężczyzna jednak ją tam szybko odnajduje, zabiera
córki, a tego samego dnia Marta ma wypadek, po którym jest w
ciężkim stanie. Co stało się kobiecie? Czy uda jej się odejść
od męża? Czy odnajdzie jeszcze szczęście? Co stało się z jej
ojcem?
Historia ciekawa, wciągająca. W książce znajdziemy
wiele wątków i według mnie jest to duża zaleta. Nie miałam czasu
się nudzić, cały czas coś się działo, a od książki nie mogłam
się oderwać.
Marta jest bohaterką, którą poznajemy w
nieciekawym momencie jej życia. Jest samotna, nieszczęśliwa, nie
ma wsparcia w nikim, a mąż ciągle ma do niej pretensję, potrafi
zrobić awanturę z niczego. Monetami bardzo jej współczułam, choć
nie raz nie rozumiałam jej zachowania. Jednak nigdy nie byłam w
takiej sytuacji i nie wyobrażam sobie nie mieć wsparcia od
bliskich, być zdaną tylko na siebie. Niestety nie jedna kobieta
jest w sytuacji jak ona, zresztą mężczyźni też, tylko o tym się
głośno nie mówi. Martę zdecydowanie polubiłam, a jej męża
miałam ochotę rozszarpać i to wiele razy. To typ mężczyzny,
który według mnie nie ma prawa się mężczyzną nazywać, bo tylko
….. znęca się nad najbliższymi. Nie ważne czy to znęcanie
psychiczne, czy fizyczne, nie rozumiem osób, które to
robią.
„Ważki na kostce lodu” to książka, która
dostarczyła mi wiele emocji podczas czytania. Osobiście nie mogłam
się od niej oderwać, a czas z nią spędzony uważam za bardzo
udany. Z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę autorki
Jak dla mnie ciekawa Dagmara Krajewska
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiązka, oj chyba potrzebuje dłzuszej doby by wszystko zrobić i meić czas na czyutania
OdpowiedzUsuńTrza poczytac bedzie
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wciągające książki
OdpowiedzUsuńLubie czytać takie ksiazki
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja zachęca by sięgnąć po tę książkę....😍😍😍
OdpowiedzUsuńWzruszająca powieść a jakże realna . Często słyszymy o znęcaniu się nad bliskimi
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł,książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym bardzo intryguje mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńfajna książka dla pań
OdpowiedzUsuń