niedziela, 23 sierpnia 2020

Alicja Skirgajłło- strona autorska Książka pt.: „Sposób na Francuza" - Recenzja

 

Zapraszam na opinię o książce pt.: „Sposób na Francuza”, jaką otrzymałam od autorki Alicji Skirgajłło.





Różnią się jak noc i dzień, ale przecież przeciwności lubią się przyciągać. Pierwsze spotkanie Aureli i Theo było jedną wielką katastrofą. Ona po nocnej, intensywnej imprezie, na której nie żałowała sobie alkoholu, jeszcze nie do końca trzeźwa, ubrana wyzywająco. On po długiej podróży, zmęczony, kiedy widzi kobietę, zachowuje się mało taktownie, porównując ją do tancerki go-go, co doprowadza kobietę do szału. To ich pierwsze, jednak niejedyne ścięcie i to dość ostre. Mają razem pracować, czego oboje nie chcą, jednak nie mają wyjścia. Ich rodzice są przyjaciółmi i chcą zrobić wspólny projekt, a ich dwójka ma w tym uczestniczyć. Oboje są z tego powodu bardzo niezadowoleni. On uważa ją za rozpieszczoną, rozkapryszoną małolatę, która nie liczy się z nikim poza własną osobą. Ona go za sztywnego Francuza z kijem w d... Na dodatek nie tylko mają razem pracować, ale i mieszkać pod jednym dachem.
Aurelia jest wściekła, nie zamierza się podporządkowywać „Francuzowi”, ten ma inne zdanie na ten temat, a kiedy kobieta nie stawia się rano przy samochodzie, gotowa do wyjazdu do pracy, bezceremonialnie wyciąga ją z łóżka i w bieliźnie zanosi do samochodu. Kobieta jest wściekła, nie zamierza mu odpuścić, planuje ostry odwet. Z jednej strony czują do siebie zdecydowaną nienawiść, z drugiej jednak im bliżej się poznają, tym bardziej odkrywają swoje drugie oblicze, zbliżają się do siebie, zaczynają czuć coś zupełnie innego niż tylko nienawiść. Czy dwa zupełnie inne charaktery mają szansę na dogadanie się? Czy pociąg, który zaczynają czuć do siebie, zmieni się w miłość? Jacy są tak naprawdę?

Historia dość ciekawa, wciągająca, a momentami bardzo zabawna. Bardzo podobał mi się cięty język Aurelii, ale również zachowanie dziadków obojga. Dla mnie nie jest to książka, którą czyta się dosłownie, bardziej tak z przymrożeniem oka, żeby miło spędzić czas z bohaterami, dobrze się bawiąc i śmiejąc.

Aurelia to kobieta z charakterkiem i to nie byle jakim. Prowadzi własne studio tatuażu, które wiele dla niej znaczy. Jeździ na motocyklu, bierze udział w nielegalnych wyścigach, co zdecydowanie ukrywa przed własnym ojcem. Lubi się dobrze zabawić, nie odmawiając sobie przy tym ani alkoholu, ani dobrego seksu. Jednocześnie pracuje w firmie ojca, którą kiedyś ma przejąć i nie licząc drobnych wpadek, robi to naprawdę sumiennie. Jej teksty wiele razy mnie rozbawiły, osobiście ją polubiłam.
Theo to dojrzały, przystojny i dość „sztywny” mężczyzna. Posiada narzeczoną, która jest modelką, więc widują się dość rzadko, kocha ją, a przynajmniej tak mu się wydawało, aż nie poznał, co tak naprawdę znaczy miłość. Nie zawsze był taki poważny, to narzeczona go zmieniła, choć nie od razu sobie to uświadamia. To bohater, którego musiałam poznać bliżej, aby zrozumieć pewne zachowania i dopiero wtedy go polubiłam.
Muszę jeszcze wspomnieć o dziadkach i to obojga głównych bohaterów. To nie są typowi starsi państwo siedzący w fotelach przed tv i narzekający na swoją starość. Nie wyobrażam sobie tej książki bez nich, zabawni, bezpośredni, nie jednokrotnie sprawiający, że młodzi nie wiedzieli co powiedzieć (jak np. babcia ich nakryła na intymnej sytuacji, a jak się speszyli, wyszła, udając obrażoną, że nawet nie dają sobie popatrzeć, oczywiście rano, podczas śniadania, wszyscy domownicy mieli z tego niezły ubaw, wszyscy poza Laurom i Theo).

„Sposób na Francuza” to książka, z którą miło spędziłam czas, a podczas czytania wielokrotnie się śmiałam. To historia, która mnie się podobała, która mnie wciągnęła. To bohaterowie, których polubiłam. Osobiście uważam, że warto ją przeczytać, kiedy mamy ochotę trochę się pośmiać i szukamy lekkiej, przyjemnej pozycji. Polecam.



Moja ocena – 7\10



Serdecznie zapraszam na stronę Editio Red i FB

oraz autorki Alicja Skirgajłło- strona autorska



Sposób na Francuza

12 komentarzy: