Zapraszam na opinię o książce pt.: „Sposób na Francuza”, jaką otrzymałam od autorki Alicji Skirgajłło.
Różnią się jak noc i
dzień, ale przecież przeciwności lubią się przyciągać.
Pierwsze spotkanie Aureli i Theo było jedną wielką katastrofą.
Ona po nocnej, intensywnej imprezie, na której nie żałowała sobie
alkoholu, jeszcze nie do końca trzeźwa, ubrana wyzywająco. On po
długiej podróży, zmęczony, kiedy widzi kobietę, zachowuje się
mało taktownie, porównując ją do tancerki go-go, co doprowadza
kobietę do szału. To ich pierwsze, jednak niejedyne ścięcie i to
dość ostre. Mają razem pracować, czego oboje nie chcą, jednak
nie mają wyjścia. Ich rodzice są przyjaciółmi i chcą zrobić
wspólny projekt, a ich dwójka ma w tym uczestniczyć. Oboje są z
tego powodu bardzo niezadowoleni. On uważa ją za rozpieszczoną,
rozkapryszoną małolatę, która nie liczy się z nikim poza własną
osobą. Ona go za sztywnego Francuza z kijem w d... Na dodatek nie
tylko mają razem pracować, ale i mieszkać pod jednym
dachem.
Aurelia jest wściekła, nie zamierza się
podporządkowywać „Francuzowi”, ten ma inne zdanie na ten temat,
a kiedy kobieta nie stawia się rano przy samochodzie, gotowa do
wyjazdu do pracy, bezceremonialnie wyciąga ją z łóżka i w
bieliźnie zanosi do samochodu. Kobieta jest wściekła, nie zamierza
mu odpuścić, planuje ostry odwet. Z jednej strony czują do siebie
zdecydowaną nienawiść, z drugiej jednak im bliżej się poznają,
tym bardziej odkrywają swoje drugie oblicze, zbliżają się do
siebie, zaczynają czuć coś zupełnie innego niż tylko nienawiść.
Czy dwa zupełnie inne charaktery mają szansę na dogadanie się?
Czy pociąg, który zaczynają czuć do siebie, zmieni się w miłość?
Jacy są tak naprawdę?
Historia dość ciekawa, wciągająca,
a momentami bardzo zabawna. Bardzo podobał mi się cięty język
Aurelii, ale również zachowanie dziadków obojga. Dla mnie nie jest
to książka, którą czyta się dosłownie, bardziej tak z
przymrożeniem oka, żeby miło spędzić czas z bohaterami, dobrze
się bawiąc i śmiejąc.
Aurelia to kobieta z charakterkiem i
to nie byle jakim. Prowadzi własne studio tatuażu, które wiele dla
niej znaczy. Jeździ na motocyklu, bierze udział w nielegalnych
wyścigach, co zdecydowanie ukrywa przed własnym ojcem. Lubi się
dobrze zabawić, nie odmawiając sobie przy tym ani alkoholu, ani
dobrego seksu. Jednocześnie pracuje w firmie ojca, którą kiedyś
ma przejąć i nie licząc drobnych wpadek, robi to naprawdę
sumiennie. Jej teksty wiele razy mnie rozbawiły, osobiście ją
polubiłam.
Theo to dojrzały, przystojny i dość „sztywny”
mężczyzna. Posiada narzeczoną, która jest modelką, więc widują
się dość rzadko, kocha ją, a przynajmniej tak mu się wydawało,
aż nie poznał, co tak naprawdę znaczy miłość. Nie zawsze był
taki poważny, to narzeczona go zmieniła, choć nie od razu sobie to
uświadamia. To bohater, którego musiałam poznać bliżej, aby
zrozumieć pewne zachowania i dopiero wtedy go polubiłam.
Muszę
jeszcze wspomnieć o dziadkach i to obojga głównych bohaterów. To
nie są typowi starsi państwo siedzący w fotelach przed tv i
narzekający na swoją starość. Nie wyobrażam sobie tej książki
bez nich, zabawni, bezpośredni, nie jednokrotnie sprawiający, że
młodzi nie wiedzieli co powiedzieć (jak np. babcia ich nakryła na
intymnej sytuacji, a jak się speszyli, wyszła, udając obrażoną,
że nawet nie dają sobie popatrzeć, oczywiście rano, podczas
śniadania, wszyscy domownicy mieli z tego niezły ubaw, wszyscy poza
Laurom i Theo).
„Sposób na Francuza” to książka, z
którą miło spędziłam czas, a podczas czytania wielokrotnie się
śmiałam. To historia, która mnie się podobała, która mnie
wciągnęła. To bohaterowie, których polubiłam. Osobiście uważam,
że warto ją przeczytać, kiedy mamy ochotę trochę się pośmiać
i szukamy lekkiej, przyjemnej pozycji. Polecam.
Moja ocena – 7\10
Serdecznie zapraszam na stronę Editio Red i FB
oraz autorki Alicja Skirgajłło- strona autorska
Moze i ja kiedys siegne ponia
OdpowiedzUsuńMoze i ja kiedys siegne ponia
OdpowiedzUsuńMoze i ja kiedys siegne ponia
OdpowiedzUsuńKsiążka z którą na pewno nie będziemy się nudzić,łzy smutku ale też i dużo łez ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńNawet fajna
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCiekawa , kolejna ksiazka do przeczytania
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie by sięgnąć po tę książkę. Chętnie się pośmieję.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym.
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajna
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie nawet bym ją poczytała Dagmara Krajewska
OdpowiedzUsuń