Zapraszam na opinię o książce pt.: „Jej matka prostytutka”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.
Maja ma dwanaście lat, a
w swoim życiu przeszła więcej niż nie jeden dorosły. Kiedyś
była szczęśliwa, kiedyś miała tatusia, który ją bardzo kochał,
z którego była dumna, bo był policjantem i dziadka, na którego
mogła zawsze liczyć. Jednak tatuś zginął na służbie, a
dziadziuś sam był chory, więc nie mógł się nią zająć.
Dziewczynka została sama z matką (chociaż ja jej matką bym nie
nazwała), kobietą, która się nad nią znęcała, która
sprowadzała do domu obcych mężczyzn (zarabiała ciałem). Pewnego
dnia Maja nie wytrzymała i powiedziała o wszystkich, jej matka
poszła do więzienia, a ona po krótkim pobycie u wujostwa, do domu
dziecka.
Dziewczynka jest nieszczęśliwa, zagubiona, a jej
użalanie się nad własnym losem oraz „pan pocieszyciel”, który
jest tylko w jej wyobraźni, nie pomaga zaaklimatyzować się w domu
dziecka, zdobyć przyjaciół. Kiedy pewnego dnia jej ciotka (siostra
matki) i wujek przyjeżdżają do domu dziecka i chcą ją adoptować,
na początku się waha. Ten krótki pobyt u nich nie wspomina dobrze,
ciotka ją biła i zamykała w piwnicy. Maja boi się, jednak po
rozmowie postanawia spróbować. Po niedługim czasie okazuje się,
że ciotka wcale się nie zmieniła, a z niej zrobiła kłamczuchę.
Nikt nie wierzy dziewczynce, znowu jest sama, pozostał jej tylko
„pan pocieszyciel”. Czy ktoś jej w końcu uwierzy? Czy Maja
znajdzie przyjaciół? Czy w końcu będzie bezpieczna i
szczęśliwa?
To zdecydowanie nie jest łatwa historia, którą
można przeczytać do poduszki. To książka, którą się mocno
przeżywa, która wywołuje wiele emocji, czasem doprowadzała mnie
do łez. To historia, która wymusza wiele przemyśleń, zostaje w
pamięci na długi czas.
Maja jest dziewczynką, która
zaznała w swoim krótkim życiu wiele bólu. Nie potrafi sobie z nim
poradzić, nie potrafi być szczęśliwa, nie rozumie, dlaczego to
wszystko ją spotkało. Może niektórzy stwierdzą, że gdyby była
inna, żyłoby się jej lepiej. Może i tak, ale to tylko małe
dziecko, które tak naprawdę szuka zrozumienia i miłości, które
tak bardzo pragnie, by ktoś przy niej był, by ją zrozumiał i
kochał. Marzy o tym, co większość dzieci ma.
„Jej matka
prostytutka” to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać i
przemyśleć. To bohaterka, którą zapamiętam na długo, której
mocno kibicowałam i liczyłam, że los się w końcu do niej
uśmiechnie. Z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom.
Zdecydowanie polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB.
Z pewnością jeść i momentami czyta się ze smutkiem ale warta uwagi Dagmara Krajewska
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia musze zdobyc i przeczytac
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia musze zdobyc i przeczytac
OdpowiedzUsuńDużo o niej slyszłąm i jest polecana chyba rwarto przeczytać
OdpowiedzUsuńInteresująca
OdpowiedzUsuńSmutna historia, ale i tak mogłabym ja chyba przeczytac
OdpowiedzUsuńWzruszająca opowieść....czasami sięgam po takie książki.
OdpowiedzUsuńLubie takie książki
OdpowiedzUsuńCiekawa historia
OdpowiedzUsuńWzruszająca historia . Muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńTa historia nie należy do najłatwiejszych ale lubię książkowe wyzwania :)
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuń