Zapraszam na recenzję książki pt.: „Nie będę prezentem”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res (współpraca reklamowa baterowa).
Jest środek nocy, kiedy w klubie na Chmielnej rozgrywa się partia pokera. Jeden z
uczestników, Karol Miłek, jest uzależniony od hazardu. Niestety,
kiedy nie ma już czego postawić, stawia swoją żonę i
przegrywa.
Lena nie wie, co się dzieje, kiedy siłą zostaje
zabrana i dostarczona do klubu. Okazuje się, że jej mąż, ten sam,
który obiecywał, że już nigdy nie będzie grał, nie tylko ją
oszukał, ale również przegrał. Kobieta staje się prezentem dla
Miszy, trzydziestoletniego zawodnika podziemnych walk MMA. Kobieta
jest przerażona, nawet próbuje ucieczki, jednak jej się nie udaje.
Teraz ma tydzień spędzić z nim, jednak jest zupełnie inaczej, niż
myślała, że będzie.
Misza wcale nie chce takiego prezentu,
jest inny niż jego szef, ale musi to ukrywać. Nie zamierza zrobić
z kobiety seksualnej niewolnicy. Za to ma dla niej zadanie do
wykonania. Jakie?
Oboje stopniowo się poznają i zaczynają
odkrywać swoje prawdziwe oblicza. Jakie? Co ich połączy? Jakie
decyzje podejmie Lena? Jak poradzi sobie z tym, co zrobił jej mąż?
Jak potoczy się historia tej dwójki?
Mnie książka
zdecydowanie się podobała. Historia, jaką w niej znalazłam, była
ciekawa, wciągająca, momentami zaskakująca. To opowieść o
zdradzie, ogromnym zawodzie na partnerze, niebezpieczeństwie, nowym
początku, miłości. Książka zdecydowanie mnie wciągnęła i to
od samego początki. Ciężko było mi się od niej oderwać,
chociażby na chwilę, aż nie poznałam zakończenia.
Akcja
sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć.
Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi
wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze
wykreowani.
Lena to kobieta, która moim zdaniem jest silna,
odważna, a przy tym dobra. Czas, w którym ją poznajemy, jest dla
niej nie łatwy, a mimo to daje rady, walczy o siebie, o swoją
przyszłość. Zdecydowanie ją polubiłam i mocno jej
kibicowałam.
Misza jest mężczyzną z zasadami, a to rzadko się
zdarza w świecie, w którym żyje. Czasami działa impulsywnie, co
powodowało trochę nieporozumień między nim a Leną. Ogólnie go
polubiłam.
„Nie będę prezentem” to książka ze świetną
historią, którą z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
To rzeczywiście prawda, że zaklęcia loterii są prawdziwe od ponad 4 lat, gram aktywnie w loterię State Farm i nie tylko i wygrałem tylko raz i była to mała wygrana. Natrafiłem na posty o tym, jak rzucający zaklęcia pomagają w wygranych na loterii i postanowiłem spróbować, ale nadal nie miałem szczęścia, dopóki znajomy nie dał mi adresu e-mail dr Agbazary i skontaktowałem się z nim, otrzymałem pewne instrukcje i zastosowałem się do nich, a w ciągu ostatnich miesięcy wygrałem łącznie ponad $1,771,000 przy kilku okazjach i był to zbyt cudowny cud, aby o nim milczeć i postanowiłem opowiedzieć światu o tym wspaniałym ambasadorze. Skontaktuj się z nim, podając poniższe dane, aby uzyskać natychmiastowe i aktywne zaklęcia loterii i mieć własne świadectwo E-mail: ( peacefulhome1960@zohomail.com ) lub WhatsApp na: ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń