Zapraszam na recenzję książki pt.: „Strażniczka
feniksa”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Insignis (współpraca
reklamowa baterowa).
Aila, od kiedy pamięta, marzyła o
ratowaniu feniksów. Robiła bardzo wiele, aby spełnić swoje
marzenia. Zarywanie nocy, aby ukończyć studia na wydziale ochrony
środowiska, nie było dla niej wielkim poświęceniem. Chociaż nie
było łatwo, udało się, dostała wymarzoną pracę, została
opiekunką feniksów w zoo w San Tamculo. Teraz przed nią nie lada
wyzwanie, misja, którą musi, a przede wszystkim chce wypełnić –
ocalić od wyginięcia zagrożony gatunek feniksa silimalskiego.
Tylko czy da radę? Z jakimi przeciwnościami będzie musiała się
zmierzyć? Czy je pokona? Jak potoczą się losy naszej niezwykłej
bohaterki?
Tym razem książkę czytałam nie ja, a moja
18-letnia córka, która uwielbia takie typu książki. Cała
recenzja jest jej oczami.
Książka zdecydowanie przypadła jej do
gustu. Historia, jaką w niej znalazła, była ciekawa, wciągająca,
pełna magicznych chwil. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami,
które potrafiły ją zaskoczyć. Dla Amelki była to pozycja na dwa
wieczory, a biorąc pod uwagę prawie 500 stron, to świetny wynik.
Według córki czytało się ją szybko, ciężko było się oderwać,
a podczas czytania towarzyszyło jej wiele emocji.
Główną
bohaterką jest Aila. To postać ciekawa, mająca marzenia i dążąca
do ich spełnienia. Umiała wiele poświęcić, aby udało się jej
dotrzeć do miejsca, w którym jest. Amelka zdecydowanie ją
polubiła.
„Strażniczka feniksa” to książka, która
bardzo się podobała mojej 18-letniej córce. Z przyjemnością
polecamy.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Insignis oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz