Zapraszam na recenzję książki pt.: „Słodkie życie, włoska śmierć”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska (współpraca reklamowa baterowa).
Tomasz jest pisarzem
kryminałów. Pewnego dnia zostaje poproszony o przeprowadzenie
warsztatów literackich w Toskanii, w którym mają uczestniczyć
osoby, które wygrają konkurs. Zgadza się z wielką ochotą, jednak
do czasu. Okazuje się, że na warsztaty został również zaproszona
rodzina Ziętków, co nie za bardzo mu odpowiada. Jednak nie
rezygnuje.
Wszyscy trafiają do posiadłości państwa Morettich,
pośród malowniczych winnic, głośnych cykad i palącego słońca.
Zapowiada się wspaniała przygoda, jednak nikt nie spodziewa się, w
jakie kłopoty wpadną. Już w pierwszym dniu, dochodzi do
śmiertelnego wypadku, a to dopiero początek. Jak potoczą się
warsztaty literackie? Co jakich zdarzeń jeszcze dojdzie? Dlaczego
tym wszystkim zaczyna interesować się mafia? Jakie tajemnice mają
uczestnicy warsztatów?
Historia, jaką znalazłam w książce,
mnie się podobała. Momentami była dość zabawna, momentami z
nutką strachu. Znalazłam w niej ciekawą zagadkę do rozwiązania i
przyznam szczerze, że długo nie wiedziałam, kto tak naprawdę jest
tym złym. To sprawiło, że czytałam z dużym
zainteresowaniem.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi
zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania
towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden
wieczór.
Jeśli chodzi o bohaterów, byli ciekawi, dość
dobrze wykreowani. Książkę czytamy oczami niejednego, co według
mnie wiele wnosi do historii. Każdy z nich według mnie jest wart
poznania, niestety nie mogę powiedzieć wam nic więcej o nich,
jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły.
„Słodkie
życie, włoska śmierć” to moim zdaniem ciekawa książka, miło
spędziłam z nią czas i z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Skarpa Warszawska oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz