Zapraszam na recenzję książki pt.: „Lekarka z Galveston”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska (współpraca reklamowa baterowa).
Tucia Hatherley skończyła medycynę, chociaż wcale
nie było łatwo. Była panią doktor, chwilę pracowała w zawodzie,
jednak od wielu lat nie dotknęła skalpela. Popełniła błąd na
sali operacyjnej, pozostała jej trauma, która utrudnia jej życie.
Ma na utrzymaniu niepełnosprawnego synka, na dodatek długi do
spłacenia, dlatego musi pracować. Znalazła pracę fabryce
gorsetów, jednak pewnego dnia dzieje się coś, co sprawia, że ją
traci. Kobieta jest załamana, wie, że bez dochodu będzie miała
ogromne problemy. Może nawet dojść do tego, że ona trafi do
przytułku, a jej syn do zakładu, gdzie nie byłby traktowany
dobrze. Wtedy do jej drzwi puka Huey, człowiek, który jest
właścicielem objazdowego programu medycznego i proponuje jej układ.
On spłaci jej długi, ona dołączy do jego zespołu i będzie
spłacać zadłużenie pomału. Tucia nie jest przekonana do tego
pomysłu, jednak mężczyzna jest na tyle przekonujący, że daje się
namówić. Wraz z nim i synkiem wyrusza w podróż do miejsca, gdzie
czekają pozostali członkowie grupy. Czy podjęta decyzja była
słuszna? Jaki naprawdę okaże się Huey? Kogo pozna? Jak potoczą
się losy Tuci i jej synka?
Historia, jaką znalazłam w
książce, mnie się podobała. Uważam, że była ciekawa,
wciągająca i to nawet bardzo. Ja ją przeczytałam w jeden wieczór.
To historia o traumatycznej przeszłości, walce o lepsze życie dla
syna, odzyskiwanie wiary w ludzi, w siebie, w dobroć, o przyjaźni,
miłości, a jednocześnie niesprawiedliwości.
Akcja sprawnie
poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę
czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele
emocji.
Główną bohaterką jest Tucia, kobieta, która miała
wielkie plany i marzenia, jednak pewne sytuacje sprawiły, że nic z
nich nie wyszło. Poznajemy ją jako zamkniętą w sobie, wycofaną,
niewierzącą w dobroć, walczącą o każdy dzień. Podczas historii
zmienia się, jednak jak ta zmiana wygląda, musicie odkryć już
sami. Według mnie jest osobą ciepłą, dobrą, kochającą. Ja ją
polubiłam i to bardzo.
„Lekarka z Galveston” to książka,
która mnie się podobała. Znalazłam w niej ciekawą, wywołującą
emocje historię. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Skarpa Warszawska oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz