Zapraszam na recenzję książki pt.: „League of Legends. Ambessa. Wybrana przez wilka”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Insignis (współpraca reklamowa baterowa).
Kiedy przywódca umiera, nie wybierając swojego
następcy, Ambessa Medarda zrobi wszystko, żeby zasiąść na
tronie. Nie będzie to łatwe, jednak jest kobietą, której wielu
się boi. Kodeks rodu Medardowów jest dla niej bardzo ważny, w
końcu oni w pogoni za chwałą nie mają sobie równych. Ambessa
osiągnęła wiele, śmiało, można uznać, że jest kobietą
sukcesu, która dąży do celu po trupach (i nie koniecznie jest to
tylko metafora). Jednak nic nie będzie łatwe, przed nią wiele
wyzwań, wielu będzie chciało jej zaszkodzić, wrogowie czają się
coraz bliże, wielu okazuje się zdrajcami i tak naprawdę nie
wiadomo, komu można ufać. Czy da sobie z tym radę? Co zrobi, aby
osiągnąć swój cel? Jak wiele będzie musiała poświęcić? Czy
będzie warto?
Zacznę od tego, że w książce znajdziemy
nieznana dotąd historie z uniwersum Arcane: League of Legends,
nagradzanego serialu animowanego Netflixa. Niestety nigdy go nie
oglądałam, jednak po przeczytaniu książki mam zamiar to zmienić.
Historia, jaką w niej znajdziemy to opowieść o tym, jak Ambessa
Medarda zdobyła władzę.
Jakie mam wrażenia po przeczytaniu
książki? Zdecydowanie pozytywne. Zarówno historia, jak i cały
świat, do jakiego mnie książka przeniosła, mi się podobał.
Akcja była dość szybka, szczególnie w drugiej połowie książki.
Moim zdaniem nie dało się nudzić, naprawdę dużo się działo.
Było również wiele zwrotów, a niektóre z nich dość
zaskakujące. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania
towarzyszyły emocje.
Jeśli chodzi o bohaterów, moim zdaniem
byli ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Główną bohaterką jest
Ambessa Medarda - wojowniczka, generał, matka. Jest kobietą, z
którą lepiej nie zadzierać, a kiedy coś sobie postanowi, dąży
do tego z wszystkich sił, wszelkimi sposobami.
„League of
Legends. Ambessa. Wybrana przez wilka” to ciekawa propozycja dla
osób lubiących czytać fantastykę i to niezależnie od tego, czy
znamy uniwersum Arcane: League of Legends, czy też nie. Mnie się
podobała i polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Insignis oraz na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz