Zapraszam na recenzję komiksu pt.: „Asteriks. Tom 4: Asteriks gladiator”, który otrzymałam od Wydawnictwa Egmont (współpraca reklamowa baterowa).
Juliusz Cezar otrzymuje Kakofoniksa – słynnego galijskiego barda, a że od jednego z dowódców jest bardzo z tego zadowolony. Nie przypuszcza, że czekają go występy. Mężczyzna nie jest tym zainteresowany, a, że Kakofoniks nie nadaje się na gladiatora, zamierza się go pozbyć. Postanawia rzucić go lwom na pożarcie w trakcie zbliżających się igrzysk. Jednak Asteriks i Obeliks nie zamierzają do tego dopuścić i ruszają na pomoc. Nie będzie to jednak ani trochę łatwe, żeby dostać się do Koloseum, w którym ma być stracony ich przyjaciel, postanawiają zostać gladiatorami. Jak to się skończy? Czy uratują przyjaciela?
Przygody Asteriksa to dla mnie powrót do lat
młodości. Uwielbiałam wszystko, co z nim związane, czytałam
zarówno książki, komiksy, jak i oglądałam filmy. Jak podobała
mi się nowość wydawnictwa Egmont? Zdecydowanie bardzo. Komiks
okazał się ciekawy, wciągający, pełen przygód.
Jednak
książka to nie tylko komiks i według mnie to ogromna zaleta. Co w
takim razie jeszcze w niej znajdziemy? Ponad czterdzieści stron
dodatków, a w nich poznamy okoliczności powstawania albumu,
zobaczymy archiwalne materiały i dowiemy się wielu ciekawostek o
bohaterach, autorach i historii.
Wizualnie komiks jest
naprawdę ładny. Ilustracje przyciągają wzrok i zachęcają do
sięgania po niego.
„Asteriks. Tom 4: Asteriks gladiator”
to książka, w której znalazłam ciekawy komiks, a także wiele
ciekawostek, okoliczności powstania album i dużo więcej. Z
przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Egmont oraz na FB Egmont Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz