Zapraszam na recenzję książki pt.: „Zaginiona księgarni”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Insignis (współpraca reklamowa baterowa).
Mamy rok 1921, kiedy
Opalina postanawia nie dać dłużej rządzić swoim życie. Jej brat
za nic ma jej zdanie, chce koniecznie wydać ją za mąż i nie robi
tego ani w miły, ani w delikatny sposób. Kobieta postanawia
zawalczyć o siebie i uciec.
Wiele lat później, w czasach
obecnych Martha postanawia uciec od agresywnego męża.
Henry
szuka rzadkiego rękopisu, a żeby do niego dotrzeć, musi odnaleźć
pewną księgarnię.
Trzy różne osoby, jedna księgarnia, która
nie jest taka zwykła, która w pewnym sensie ich połączy.
Dlaczego? Co takiego się stanie? Czy Opalina uda się uniknąć
aranżowanego małżeństwa? Czy odnajdzie swoje szczęście? Czy
Marthe uda się uciec od męża? Czy będzie miała szansę zacząć
wszystko od nowa? Czy Henry odnajdzie rękopis? Jak księgarnia
połączy ich losy? Dlaczego jest taka niezwykła?
Kiedy
czytałam opis książki, spodziewałam się, że to właśnie
książki odegrają główną rolę w historii. Wcale tak nie jest.
Owszem są one obecne jednak to poszukiwanie własnej drogi w życiu,
nowy początek, to są główne wątki w niej. Mnie się podobała i
spędziłam z nią naprawdę ciekawy czas. Historia, a w sumie dwie
(mamy tą o Opalinie oraz tą w czasach współczesnych o Marthe i
Henrym) mi się podobały. Uważam, że były ciekawe, dość
wciągające, wywołujące emocje podczas czytania.
Akcja sprawnie
poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę
czytało się dość szybko. Dla mnie to była pozycja na jeden
wieczór.
Bohaterowie moim zdaniem dobrze wykreowani. Każdy z
nich na swój sposób ciekawy, dający się lubić.
„Zaginiona
księgarnia” to książka z ciekawą historią, z którą spędziłam
udany czas. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Insignis oraz na FB
Zapewne ciekaw książka Ewelina
OdpowiedzUsuń