środa, 21 sierpnia 2024

Wydawnictwo Black Rose Książka pt.: „Just promise me” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję o książki pt.: „Just promise me”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa Black Rose (współpraca reklamowa baterowa).





Leah Collins jest spokojną, ułożoną, a jednocześnie dość zakompleksioną dziewczyną. W szkole nie ma łatwo, ale sobie radzi, a przynajmniej do czasu. Pewnego dnia Cameron Johnson sprawia, że ma wszystkiego dość. Robi jej ogromne świństwo, a na dodatek nie tylko chodzą razem do szkoły, ale również są sąsiadami. Dziewczyna postanawia wyjechać na wymianę uczniów, odciąć się od niego i jego znajomych, aby mieć święty spokój. Mijają trzy lata od tamtego momentu, a Leah wraca do domu. Bardzo się zmieniła, schudła, wypiękniała, nabrała pewności siebie.
Ich pierwsze spotkanie po latach nie można uznać za udane. Cameron jej nie poznaje, a że wpada mu w oko, podchodzi i klepie ją w tyłek. Leah jest wściekła, nie zamierza tolerować takiego zachowania i go policzkuje. Kiedy tylko orientuje się, że to on, wie, że popełniła błąd i teraz nie da jej spokoju. Ma rację, w głowie Camerona dość szybko rodzi się plan zemsty. Zamierza ją w sobie rozkochać a później porzucić. Z niego się nie robi pośmiewiska, a ona ma tę lekcję na zawsze zapamiętać. Tylko czy aby na pewno mu się to uda? Co się stanie, jak pozna ją bliżej? Czy Leah pozwoli się do siebie zbliżyć? Czy mu zaufa? Co jeszcze zdarzy się w życiu tej dwójki?

Początkowo myślałam, że będzie to lekki romans, który nie zapadnie w pamięci na zbyt długo. Bardzo się pomyliłam. Oczywiście znajdziemy w historii miłość, ale nie tylko ją, dzieje się dużo więcej, a zakończenie sprawia, że ja już chcę kolejny tom. Książka była po prostu świetna, naprawdę dużo się w niej działo. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać, aż nie dotarłam do samego końca.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.

Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Leah poznajemy jako dziewczynę dość wycofaną, zakompleksioną, a jednocześnie naprawdę dobrą uczennicą. Później przechodzi zmianę w wyglądzie, nabiera pewności siebie, jednak pozostaje dobra, koleżeńską, uczynna. Bardzo ją polubiłam.
Cameron jest rozgrywający szkolnej drużyny futbolowej. To chłopak niemający najmniejszych problemów w zdobywaniu dziewczyn, pewny siebie, momentami arogancki. Nie szanuje innych, nie robi sobie nic z tego, że kogoś rani, niszczy psychicznie. Później się zmienia, ale jak musicie już odkryć sami.

„Just promise me” to świetna książka z historią, która mnie niejednokrotnie zaskoczyła. Z przyjemnością polecam.


Moja ocena – 9\10



Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Black Rose oraz na FB


Just promise me

1 komentarz: