Zapraszam na recenzję książki pt.: „Randka z arlo”, którą otrzymałam od Wydawnictwa WasPos.
Elli
i Connor zostają wrobieni w randkę przez przyjaciół. Ona dostaje
w prezencie spotkanie ze swatką, która ma znaleźć jej idealnego
faceta, on ma spotkać się z jakąś znajomą znajomej. Żadne z
nich nie ma ochoty ta spotkanie, oboje niechętnie, ale idą. Los
sprawia, że dochodzi do pomyłki i myślą, że są swoimi
partnerami na tę noc. Chwilowa rozmowa, nietypowe zachowanie Elli,
która robi wszystko, aby ta randka się nie udała, dość mocno
zaciekawia Connora. Jednak wtedy pojawia się młoda dziewczyna i
wychodzi na jaw, że to z nią był umówiony. Elli wychodzi, nie
interesując się, z kim tak naprawdę była umówiona. Jest wściekła
na przyjaciółki, zresztą nie mniej niż Connor.
Mieli nigdy
więcej się nie spotkać, jednak staje się zupełnie inaczej.
Mężczyzna jest tak zaciekawiony nietypową kobietą, że chce ją
bliżej poznać. Kiedy odkrywa, że wraz z ojcem i braćmi prowadzi
firmę remontową, dochodzi do wniosku, że czas na remont. Chociaż
żadne z nich tego nie planowało, zaczyna ich coraz bardziej do
siebie ciągnąć, co niestety nie wszystkim się podoba. Na dodatek
oboje mają za sobą przeszłość i to nie taką usłaną różami,
a ich życia dość mocno różnią się od siebie. Czy pomimo
wszystko mają szansę na stworzenie czegoś wspólnie? Co takiego
przeszła Elli? Jaką przeszłość ma za sobą Connor?
Dla
mnie książka jest tą z lżejszych, na leniwe popołudnie. Historia
dość ciekawa i wciągająca, z dawką humoru. Czyta się ją dość
szybko, dla mnie była to pozycja na jedno podejście. Jeśli chodzi
o akcję, jest wolniejsza, a jednocześnie nie na tyle wolna, aby
nudzić.
Bohaterowie dobrze wykreowani, o różnych
charakterach.
Elli ma za sobą związek, z którego długo nie
mogła się pozbierać i nie zamierza więcej przez to przechodzić.
Dlatego wszelkie randki, na które umawiają ją przyjaciółki, dość
szybko kończy, skutecznie zniechęcając potencjalnych partnerów
coraz to ciekawszymi opowieściami. Uwielbia Marvella, pracuje w
rodzinnej firmie, a czas wolny spędza z przyjaciółmi. To kobieta
pyskata, zadziorna, często pakująca się w kłopoty.
Connor ma
za sobą nieudane małżeństwo, dorosłą córkę, która sprawia
kłopoty i zerowe chęci na związki. Jest właścicielem klubu
nocnego i stara się stać się ojcem. Niestety wie, że zawiódł
więc teraz, kiedy jego była żona wywaliła córkę z domu, chce
pokazać, że na niego może liczyć. Poznanie Elli nie było
planowane, jednak kobieta na tyle go zaciekawiła, że nie potrafił
o niej zapomnieć i zapragnął poznać ją bliżej. To mężczyzna,
który ceni sobie spokój, jest dość poukładany, ma wady i zalety,
o czym jest świadomy, a to się zbyt często nie zdarza.
Oboje
bohaterów polubiłam, obojgu kibicowałam.
„Randka z arlo”
to książka do przeczytania na jedno podejście, z tych lżejszych,
niewymagających wielkiego skupienia czy też wielu przemyśleń.
Mnie się podobała i polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo WasPos oraz na FB
Bardzo ciekawa propozycja ewelina
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa pozycja książkowa 🙂
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam po ten gatunek. Relaks popołudniowy gwarantowany.
OdpowiedzUsuń