Zapraszam na recenzję książki pt.: „Status: kochanka”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.
Życie
Kasi od jakiegoś czasu jest wręcz idealne. Jej partnerem jest
Tomek, który jest miliarderem. Połączyła ich naprawdę szczera
miłość, która dale szczęście obojgu. Pracuje w miejscu, w
którym jest doceniania, w którym się spełnia. Stać ją na
luksusowe rzeczy, które uwielbia i to nie dlatego, że dostaje je od
chłopaka. Jednak nie wszystko jest tak doskonałe, jakby mogło się
wydawać. Kobieta boi się, że utraci swoją niezależność, że
zostanie zamknięta w złotej klatce, a do tego nie zamierza
dopuścić. Niestety jej obawy to nie jedyny problem, z jakim będzie
musiała się zmierzyć.
Będąc jeszcze na studiach, Kasia
pracowała jako call girl. Ani Tomek, ani jego rodzina nic o tym
nie widzą i tak miało zostać. Jednak przeszłość wraca i nie
chce pozwolić o sobie zapomnieć, a na dodatek kobieta nie jest
bezpieczna. Kto jej zagraża? Czy jej związek z Tomkiem jest
zagrożony? Czy jej przeszłość wyjdzie na jaw?
Kolejny
debiut, jaki ostatnio miałam okazję czytać i po raz kolejny
okazuje się świetny. Uwielbiam, kiedy poznaje nowych autorów, a
ich książki podobają mi się.
Mamy tu historię Kasi, którą
poznajemy w czasie realnym, a jednocześnie kobieta chodzi na pewne
spotkania, podczas których wraca do przeszłości. Dzięki temu
pomału dowiadujemy się, jak wyglądało to, co się działo, zanim
jej życie zaczęło być udane i stabilne, zanim poznała Tomka i
się zakochał.
W książce znalazłam niebanalną historię,
która mnie się podobała. Była ciekawa, wciągająca, pełna
namiętności, tajemnic, sekretów, niedomówień. Autorka poruszyła
kilka niełatwych tematów, a to sprawiło, że nie jest to tylko
kolejny romans, który się przeczyta i się o nim zapomni.
Akcja
dość sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które czasem potrafiły
zaskoczyć. Mnie osobiście wciągnęła tak bardzo, że musiałam
przeczytać ją od razu całą. Zakończenie natomiast sprawiło, że
mam ogromną nadzieję na kontynuację.
Główną bohaterką
jest Kasia. To kobieta z przeszłością, o której chciałaby
zapomnieć. Z jednej strony znająca własną wartość, z drugiej
momentami miałam wrażenie, że wcale nie jest taka pewna siebie, za
jaką można by ją wziąć. To bohaterka, której nie da się
ocenić, po przeczytaniu paru stron. Trzeba najpierw ją poznać,
zagłębić się w jej przeszłość. Ogólnie ją polubiłam,
chociaż nie zawsze zgadzałam się z decyzjami, jakie
podejmowała.
„Status: kochanka” to według mnie świetny
debiut, z którym spędziłam udany czas. Z przyjemnością polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
ciekawa
OdpowiedzUsuńPolecam ania
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze polecam
OdpowiedzUsuń