Zapraszam na recenzję Rysogry, którą otrzymałam od Wydawnictwa Babaryba.
Zasady
są dość proste. W instrukcji znajdziemy dwa warianty.
Wariant
1
szykujemy kostkę, a kary dzielimy na dwa stosy, zgodnie z co
jest na ich tyłach. Rozpoczyna najmłodszy gracz, wyciągając jedną
kartę i rysując na kartce według instrukcji na niej. Jeśli na
karcie jest kolorowa kostka, czytamy pytanie i nią rzucamy.
Wariant
2
wszystkie karty tasujemy razem, a następnie tworzymy jeden
stos. Szablony kładziemy w pudełku w zasięgu graczy. Zaczyna
najmłodszy gracz i rzuca kostką, a następnie odkrywa tyle kart ile
oczek na kostce. Następnie rysuje zgodnie z instrukcją z
karty.
Oba warianty gry są bardzo łatwe, a przy tym granie w
nią jest naprawdę przyjemne. To gra, która nie tylko bawi, ale
również rozwija wyobraźnie, ćwiczy rysowanie, naukę kolorów,
kształtów i wiele więcej. Dość dużym plusem moim zdaniem jest
fakt, że grę można również wykorzystać na wiele innych sposobów
niż te z instrukcji.
Elementy gry są dość solidne,
wytrzymane. Używane wielokrotnie nadal pozostają jak
nowe.
Opakowanie nie duże, nie zajmuje dużo miejsca, a także
bez problemu można go zabrać poza dom.
Wizualnie gra jest
świetna. Na kartach znajdziemy niebanalne ilustracje Hervé Tulleta,
autora m.in. książki pt.: „Naciśnij mnie”.
Rysogra
spełniła wszystkie nasze oczekiwania. Czas spędzony z nią uważamy
za udany i z przyjemnością polecamy małym i dużym graczą.
Moja ocena - 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Babaryba oraz na FB
Fajna
OdpowiedzUsuńCiekawa gra planszowa :)
OdpowiedzUsuńFajna gra ewelina tkacz
OdpowiedzUsuń