Zapraszam na recenzję książki pt.: „Słodycz zemsty”, którą otrzymałam od Wydawnictwa WasPos.
April
trafia na pięć lat za niewinność, można by stwierdzić, że
każdy tak mówi, jednak ona naprawdę była niewinna. Chciała
uratować ojca, który został wrobiony w przekręty finansowe. Wie,
że ma słabe serce i mógłby tego nie przeżyć. Siłę daje jej
miłość męża, a przynajmniej tak myśli. Niestety dość szybko
okazuje się, że nie tylko nie może na niego liczyć, ale również
to on jest za wszystko odpowiedzialny. Na dodatek jej tata dostaje
zawału i umiera. Młoda kobieta jest załamana, została sama, nie
widzi sensu w niczym, nie widzi dla siebie przyszłości. Jednak w
jej życiu pojawia się kilka osób, na które nie tylko może
liczyć, ale również pomogą, jej w zemści. Teraz pozostaje tylko
przetrwać, przeżyć za więziennymi murami, a później będzie
tylko lepiej. Tylko czy aby na pewno? Czy zemsta się uda? Kto taki
wyciągnął do niej pomocną dłoń? Jak poradziła sobie w
więzieniu?
Niebanalna, nietuzinkowa, zupełnie inna niż
wszystkie-tak w skrócie opisałabym książkę. Mnie po prostu
zachwyciła, a każdą kolejną kartkę czytałam z wielką
ciekawością. To historia o kobiecie, która została zmanipulowana,
za co zapłaciła wielką cenę-cenę wolności. To opowieść o
niełatwym życiu w więzieniu, o śmierci jedynej bliskiej osoby, o
przyjaźni, nadziei, miłości, nowym początku, zemście. Podczas
czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Książkę czytamy z
perspektywy kilku bohaterów, co w tym przypadku jest wielką zaletą.
Autorka doskonale prowadziła fabułę, nie czuło się zagubienia
podczas „przeskakiwania” między bohaterami (co nie jest zbyt
łatwe, jeśli mamy do czynienia z czytaniem w perspektywy więcej
niż dwóch osób). Takie rozwiązanie wiele wniosło, pozwoliło
poznać mi myśli, uczucia, plany ich wszystkich.
Bohaterowie
doskonale wykreowani.
April poznajemy, kiedy trafia do więzienia,
jest wycofana, zdołowana, boi się tego, co będzie dalej. Jednak
później się zmienia, pomału obserwujemy, jak nabiera pewności
siebie, jak zaczyna pokazywać „pazurki”. Mnie osobiście ta
zmiana się podobała, a kobietę polubiłam.
O reszcie bohaterów
wam nic nie powiem, ponieważ wtedy musiałabym zbyt wiele zdradzić.
Musicie sami ich odkryć, poznać, a naprawdę warto.
„Słodycz
zemsty” to jednak z najlepszych pozycji, jakie miałam okazje
ostatnio czytać, a jak wiecie, czytam bardzo dużo. Z wielką
przyjemnością polecam.
Moja ocena - 10\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo WasPos oraz na FB
Ciekawa
OdpowiedzUsuń