Zapraszam na recenzję książki pt.: „Niewolnica mafiosa”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Akurat.
Sprzedana przez matkę,
dla której nic nie znaczyła, trafiła w ręce członka mafii.
Jednak tak naprawdę to nie wtedy zaczął się jej koszmar,
człowiek, który chciała, aby była dla niej córką, był dla niej
dobry i dopóki żył było w miarę dobrze. Kiedy on ginie, a
dokładniej zostaje zabity, ona trafia w ręce Altara i zaczyna się
jej koszmar. Upokarzana, bita, gwałcona, boi się własnego cienia i
chociaż w mocno pragnie zabić swego oprawcę, jest posłuszna, wie,
że tylko wtedy może przeżyć, że tylko spełniając jego
wszystkie rozkazy, ma jakieś szanse.
Nadchodzi dzień, o którym
nawet nieśmiała marzyć, zostaje odbita, uratowana, a Altar ma
zostać tylko koszmarnym wspomnieniem. Jednak ona wie, że to wcale
nie będzie takie łatwe, nie ufa nikomu oprócz mężczyzny, który
ją uratował. Zamieszkuje z nim, on ma być jej ochroną, jednak nic
nie jest tak do końca, jak powinno być, a oni zaczynają czuć do
siebie coś więcej, chociaż nie powinni. Mężczyzna ma tajemnice,
które wiele zmienią. Jakie? Czy kobieta naprawdę uwolniła się od
Altara? Co ją połączy z jej wybawcą? Kim tak naprawdę jest ten
mężczyzna?
To zdecydowanie nie jest książka dla każdego,
a szczególnie jej początek. Opisy tego, co przeżyła główna
bohaterka, tego, jak była traktowana, nie da się przeczytać bez
emocji. To wszystko było straszne i nie będę ukrywać, że
momentami byłam dość zszokowana. Książka bardzo mnie wciągnęła,
czytało się ją bardzo szybko, a to ile emocji we mnie wywołała,
sprawia, że nie zapomnę o niej szybko.
Główną bohaterką
jest młoda kobieta, która tak naprawdę już nie wie, kim jest. Nie
ma nawet własnego imienia, nie ma prawa decydować o sobie i tylko
całkowite posłuszeństwo gwarantuje jej przetrwanie. Kiedy zostaje
uwolniona, kiedy może być w końcu sobą, ona tego nie potrafi,
zatraciła siebie. Trevor, mężczyzna, który ją uratował, stał
się dla niej bohaterem, jedyną osobą, której potrafi zaufać. To
bohaterka, której bardzo współczułam na początku historii, a
później mocno kibicowałam, aby wszystko się ułożyło.
Zdecydowanie ją polubiłam.
„Niewolnica mafiosa” to
książka, która we mnie wywołała wiele emocji. Historia choć
niełatwa, momentami przerażająca i smutna, mnie się podobała i
na pewno szybko o niej nie zapomnę. Polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Muza SA, na której znajdziecie również książki Wydawnictwa Akurat oraz na FB
Brzmi ciekawie chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi ciekawie i zachęca by sięgnąć po tę książkę i przeczytać ją jednym tchem.
OdpowiedzUsuńJesli ktos lubi tego typu ksiazki to z pewnkscia ho zaciekawi polecam
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaintrygowana tą historią :) Coś z dużą dawką emocji,niegrzecznych wrażeń :) Wpisuję książkę na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuń