Zapraszam na opinię o książce pt.: „Mogło być gorzej”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa WasPos.
Mira zostaje poproszona
przez przyjaciółkę o pojechanie do pewnego domu i zabranie rzeczy
zmarłej kobiety. Na miejscu zastaje Fabiana (męża zmarłej
kobiety), który zachowuje się strasznie i jego córeczkę, która
wcale nie jest lepsza. Kobieta wychodzi stamtąd zniesmaczona,
licząc, że już nigdy więcej się nie spotkają. Jednak los chce
zupełnie inaczej, a piesek, który wskoczył do jej torebki
niezauważony, zmusza do powrotu.
Wraz z synem Marlonem wraca do
mężczyzny, aby oddać psa. Wtedy Justynie wpada w oko młody
mężczyzna, niestety bez wzajemności. Również Fabian pragnie
bliżej poznać Mirę. Czy kobieta da mu szansę pomimo pierwszego
wrażenia, które nie było pozytywne? Czy przeszłość pozwoli o
sobie zapomnieć? Czy ta dwójka ma szansę na bliższą znajomość?
Czy Justynie uda się zbliżyć do Marlona? Czy młody mężczyzna da
jej szansę? Jak potoczą się losy całej czwórki?
Szczerze
powiedziawszy, miałam lekkie problemy z ocenieniem tej książki. Z
jednej strony historia nawet mi się podobała, z drugiej, można się
w niej trochę pogubić. W książce znajdziemy dwie historię –
Miry i Fabiana oraz Justyny i Marlona. Niby obie się łączą ze
sobą, z drugiej autorka dziwnie „przeskakuje” między historiami
co sprawia, że czytelnik może poczuć się zagubiony.
Nie są to
historie tylko o miłości, znajdziemy w nich nowe początki, śmierć
najbliższych, problemy niechcianego dziecka, bulimię, anoreksję,
zdrady. Podczas czytania historie wywołują emocję.
Mira to
kobieta po przejściach, która pomimo przeciwności losu potrafiła
się podnieść i iść dalej z podniesioną głową. Zostawił ją
mąż, straciła jednego syna, co było dla niej traumatycznym
przeżuciem. To kobieta odważna, lubiana, mająca w życiu cele i
starająca się być po prostu szczęśliwa. Według mnie to
bohaterka nawet ciekawa i dająca się lubić.
Fabian początkowo
nie przypadł mi do gustu, wydawał się mężczyzną gburowatym.
Jednak to pozory, a raczej to, co zgotowało mu życie. Żona, która
zginęła w wypadku samochodowym w dość jednoznacznej pozycji
świadczącej, że jechała z kochankiem. Córka, z którą nie może
sobie dać rady, pies, którego wcale nie chciał mieć, a dostał w
spadku po żonie. To bohater po przejściach, którego trzeba poznać,
aby zrozumieć i ocenić.
Justyna młoda dziewczyna, która ma
bardzo niską samoocenę. Z jednej strony pyskata, z drugiej pragnąca
miłości, zainteresowania ze strony najbliższych. Całe życie
czuła się nieakceptowana przez matkę, która tak naprawdę nigdy
jej nie chciała. Na dodatek ma problemy z bardzo niską wagą, tylko
jej to wcale nie przeszkadza. To bohaterka, która nie radzi sobie z
własnymi problemami, których jest za dużo, aby mogła je udźwignąć
tak młoda osoba.
Marlon jest młodym mężczyzna, który niedawno
stracił w wypadku brata. Czuły, opiekuńczy, zaradny. To mój
ulubiony bohater w tej książce.
„Mogło być gorzej” to
książka, która ma wady i zalety, jednak tak ogólnie nawet mi się
podobała. Mimo tego, że mnie nie zachwyciła, czas z nią spędziłam
miło i uważam, że warto było po nią sięgnąć, aby poznać
historię tej czwórki bohaterów. Polecam.
Moja ocena – 6\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo WasPos oraz na FB.
Niestety nie w moim guście,ale z pewnością będzie mieć swoich czytelników.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńZapowiada się nawet ciekawie, bardzo dużo sie dzieje
OdpowiedzUsuńTakie książki bardzo lubię, warto spędzić czas przy kominku z kubkiem gorącej herbaty i taką lekturą.
OdpowiedzUsuńWspaniała historia pełna przeciwności,które mam ogromną chrapkę poznać :)
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuń