Zapraszam na opinię o książce pt.: „Po prostu życie”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.
Ula dorasta w domku na
wsi. Wychowywana dość surowo, jest spokojną młodą dziewczyną.
Od dawna zakochana jest w Waldku, chłopaku mieszkającym po
sąsiedzku. Ten jednak najpierw ma inną dziewczynę, a później
znika na jakiś czas, a do Uli docierają informacje, że niebawem ma
się ożenić. Jest bardzo zaskoczona i jednocześnie szczęśliwa,
kiedy Waldek wraca do rodzinnego domu i się nią zaczyna
interesować. Dziewczyna daje się uwieść, a po niedługim czasie
okazuje się, że jest w ciąży. Ula nie jest z tego powodu
zachwycona, nie wie co dalej, nie wiem, czy chłopak będzie chciał
na poważnie założyć z nią rodzinę, a ciąża bez ślubu to u
nich na wsi nic czym można by się chwalić. Waldek jednak staje na
wysokości zadania i biorą ślub.
Kobieta myślała, że teraz
już będzie wszystko dobrze, a jej życie będzie przypominać
bajkę. Rzeczywistość okazuje się zupełnie inna, a Waldek nie
takim ideałem na męża jak się wydawało. Codzienność zamiast w
kolorach tęczy zaczyna coraz częściej być szara i przytłaczająca.
Czy kobieta będzie szczęśliwa? Jakie okaże się jej małżeństwo?
Jak będzie wyglądała jej codzienność? Czy da sobie radę z tym
wszystkim, co ją czeka?
Historia bardzo realistyczna,
życiowa. Ula to kobieta, jakich na tym świecie wiele – marzyła o
bajkowym życiu z ukochany, niestety dość szybko musiała zapomnieć
o marzeniach i zmierzyć się z życiem realnym, które nie okazało
się takie kolorowe, jak by chciała. Książkę czytało się
szybko, mnie wciągnęła praktycznie od pierwszych stron, nie
pozwalając się oderwać aż do ostatnich. Historia wywołała we
mnie wiele emocji, od smutku, złości, po szczęście. Pełna
codzienności, problemów i radości, jakie przeżywa wielu
ludzi.
Ule poznajemy na różnych etapach życia, a co za tym
idzie, widzimy, jak się zmienia. Początkowo tak „szara myszka”
- spokojna, ułożona, wręcz wycofana. Jednak życie szybko jej
pokazało, że jeśli chce coś w nim osiągnąć, musi zawalczyć o
siebie i swoje szczęście. To bohaterka, którą bardzo polubiłam,
której mocno kibicowałam.
„Po prostu życie” to książka
z historią bardzo realistyczną, wywołującą wiele emocji w
czytelniku. Zdecydowanie mi się podobała i z przyjemnością
polecam.
Moja ocena – 9\10
Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB
Bardzo fajna ooinia warta uwagi
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka do tego trochę tajemnicza,z pewnością warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ksiazki
OdpowiedzUsuńŻyciowa tematyka jak najbardziej mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńNajczęściej sięgam po takie książki.
Życiowe historie czyta się najlepiej
OdpowiedzUsuńTak to jest: większość marzy o bajkowym życiu, ale wiadomo, iż życie to nie tylko piękne chwile. Przychodzi codzienność i trzeba stawić czoła rzeczywistości. Ciekawe jaki los czeka bohaterkę tej historii.
OdpowiedzUsuńHistoria życiowa lubię takie. PRZECZYTAM z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPoruszająca historia,czuć w niej szczerość życia codziennego gdzie wzloty przeplatają się z upadkami.Zycie nie jest usłane samymi różami :) Zapisuję na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książke po dobrej opinii przeczytają
OdpowiedzUsuń